Mój ojciec Henryk Szeszko zaginął w dniu 31.08.2006 roku na statku m/v SAGA MIRANDA w trakcie rejsu z portu Inchon w Korei Południowej do portu Dalian w Chinach. Ojciec był zatrudniony na podstawie kontraktu na stanowisku motorzysty. Zamustrowany na statek został w dniu 30.08.2006 r. W dniu 31.08.2006 r. o godz. 6.58 czasu lokalnego statek opuścił port Inchon udając się w kierunku portu Dalian. Według "Raportu zaginięcia motorzysty" w czasie drogi pogoda była dobra, wiatr NW 3, stan morza 2. W trakcie rejsu na statkach firmy SMT obowiązują wachty. Mój ojciec miał wachtę w godz 12-16 czasu lokalnego. W związku z tym, że statek szedł do portu Dalian na stocznię, obsługa maszyny była zaangażowana w przygotowanie do tejże stoczni. Mogę tylko podejrzewać (a wynikać to powinno z karty tzw. overtime, której firma nie chce nam udostępnić), że ojciec pracował w maszynie również poza wachtą. ...
Pełny tekst pod linkiem
http://www.ostatnirejs.fora.pl/zagadki-znikajacych-marynarzy-smt-firma-stawiajaca-pieniadze-ponad-ludzkie-zycie,28/