Re: szukam świadków pobicia psa (ul. Witosławy)
nie wiem, dlaczego ten facet pobił tego psa. siedziałam w domu, usłyszałam skomlenie, potem krzyk i płacz dziewczyny "nie bij go, nie bij go..", wyjrzałam przez okno, zobaczyłam, że facet leje psa,...
rozwiń
nie wiem, dlaczego ten facet pobił tego psa. siedziałam w domu, usłyszałam skomlenie, potem krzyk i płacz dziewczyny "nie bij go, nie bij go..", wyjrzałam przez okno, zobaczyłam, że facet leje psa, więc narzuciłam szybko kurtę i buty i wybiegłam. powiedziałam, że dzwonię na policję, facet zaczął iść w moją stronę, dziewczyna w tym czasie uciekła z psem, a ja pobiegłam do domu, bo też się go bałam (facet był wielki).
najbardziej smuci mnie fakt, że kiedy wyjrzałam przez okno, widziałam kilku mężczyzn przechodzących obok i w ogóle nie reagujących. ja wyleciałam z domu w samych gaciach i kurtce, a oni przechodzili obok i nic..
zobacz wątek