jestem bardzo rozczarowana co do kompetencji tłumacza-DANUTA ZALEWSKA,w tłumaczonym przez nia moim akcie małzenskim (który nie zawiera zbyt dużo pisownii ang. a wiecej nazwisk)zrobiła 2 błedy.pierwszy wychwyciłam sama przy odbiorze dokumentu,drugi natomiast urzedniczka U.M. w Gdańsku.Majac ograniczony czas,kosztowało mnie to strata całego dnia,stresem jak rowniez dodatkowymi kosztami transportu,a pani tłumacz skasowała pieniazki jak za 2 strony(niewiele jest tłumaczenia w akcie małżeńskim) i nigdy też nie usłyszałam od niej przeprosin.Jakie my interesanci mamy prawa,a tłumacz inkasuje pieniadze bez zadnej odpowiedzialnosci.