W czwartek jeden barman lekko wstawiony mówi, żeby stolik przyjść zarezerwować w sobotę, bo teraz mu nie pasuje i zrobi to drugi barman. W sobotę drugi barman z podbitym okiem mówi niemal warcząc, że ten pierwszy już wszystko zarezerwował i stolików nie ma. Masakra. W urzędzie miasta albo zusie jest fajniejsza obsługa.