Widok

tylko 1 kobieta z tytułem

Wszyscy sie upieraja ,że tylko jedna kobieta w BOŻYMPOLU zdobyła miano Harpagana. Przeglądając wstępne wyniki zauważam tam pania burmistrz z czeskiego miasteczka - chodzi mi o Milade Klapkową. Jeżeli sie mylę to mnie wyprostujcie .

" nikt nie jest na tyle bogaty aby nie przyjąć uśmiechu i nikt nie jest na tyle biedny aby go nie dać "
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Widać nie do wszystkich dotarło, że Skłodowska też była kobietą :-)
Oczywiście, że tytuł Harpagana w 2006 roku zdobyły dwie panie. Obie miały na trasie dobre towarzystwo: Milada szła z trójką swoich rodaków z Czech, Bożena ze znanym dobrze starym bywalcom Harpagana Markiem Ziębą. Oczywiście nie umniejsza to w żadnym stopniu ich sukcesu, wszak w ostatnich latach Harpagan staje się coraz bardziej drużynowy, a dorównać kroku facetom... no cóż, tylko kobiety mogą ocenić, jak trudne to zadanie, ale sądząc ze statystyk, gdybym ja był kobietą, nie dałbym rady.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
z ta 1 kobieta to byla dezinformacja przed ukazaniem sie wynikoe przedwstepnych
a jak widac ukonczyly 2 kobiety
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Bo były dwie...tylko Czeszka nie pisała czasów,choć mimo to powinna zostać uznana Harpaganem. To moje zdanie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mały napisał(a):

> Bo były dwie...tylko Czeszka nie pisała czasów,choć mimo to
> powinna zostać uznana Harpaganem. To moje zdanie.
o ile mnie pamiec nie myli to punkt 38 regulaminu muwi :" warunkiem potwierdzenia obecnosci na PK jest perforowanie odpowiediego pola kart startowej dla danego PK i WPISANIE W KARTE STARTOWA GODZINYfont>"

czyli wedlog mnie brak czasu rowna sie nie potwierdzeniu PK a to oznacza ze punkt 3 tegoz samego regulaminu nie jest spelniony !! i miana HARPAGANA NIE POWINO ZOSTAC NADANE!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Skoro już o mnie mówicie:)
Więc ponoć tytuł Harpagana tym razem jako jedynej kobiecie przypadł mnie, czeszkę zdyskwalifikowano,za brak czasów na karcie. Małe uchybienie , mogli uznać -przecież na PK notowali też czasy.
Marek był wybitnym nawigatorem! DZIĘKUJĘ CI MARECZKU.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Regulamin swoją drogą "internauto". Nie wpisywała czasów, ale te czasy notowali przecież ludzie na punktach. Weźcie też pod uwagę jej narodowość. Pewnie nie czytała po polsku regulaminu i ja przymrużył bym na to oko. Nie chodzi tu przecież o nagrody, ani pieniądze, tylko o jeden dyplom. Panowie, to kobieta ( która zaliczyła 100km )
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

czasy na karcie ..

Dor napisał(a):

> Regulamin swoją drogą "internauto". Nie wpisywała czasów, ale
> te czasy notowali przecież ludzie na punktach. Weźcie też pod
> uwagę jej narodowość. Pewnie nie czytała po polsku regulaminu i
> ja przymrużył bym na to oko. Nie chodzi tu przecież o nagrody,
> ani pieniądze, tylko o jeden dyplom.

też uważam za nienormalne takie dyskwalifikacje za niewpisanie czasów - jeśli ktoś wymięknie w trasie to jeszcze pół biedy, ale przejść całą stówę żeby na mecie ktoś powiedział ci: "sorry - byłeś tam, wiemy to, ale punkt 4 paragrafu 16 ustęp 24 mówi wyraźnie, że ..." ?? dla mnie to takie trochę ... nieharpaganowe ...

rozumiem po wynikach wstepnych, że jednak przyznano jej tytuł harpagana,
a dyplom będzie mogła odebrać następnym razem? szkoda, że nie dało się tego sprawdzić od razu ...

no i jeszcze moje osobiste doświadczenie z wpisywania czasów na karcie.
szedłem TP. od mniej więcej 6PK czasy na karcie nie tyle wpisywałem, co wydrapywałem. karta zamokła (w ogóle cały plecak mi przemókł) i długopis
nie chciał po niej pisać. Dopiero wieczorem, na PK13 karta wyschła na tyle,
że mogłem wpisać czas i poprawić wszystkie przednie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
dokladnie
z karty zrobila sie szmata
ja mialem ja w foliowym worku i wyjmowalem tylko na PK do podbicia i wpisania czasu
robilem to jak najsprawniej sie dalo
ale i tak czasy wpisywane na karte w kilku kratkach byly nieczytelne lub bardzo slabo czytelne
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na temat molderek napisał(a):

> też uważam za nienormalne takie dyskwalifikacje za niewpisanie
> czasów - jeśli ktoś wymięknie w trasie to jeszcze pół biedy,
> ale przejść całą stówę żeby na mecie ktoś powiedział ci: "sorry
> - byłeś tam, wiemy to, ale punkt 4 paragrafu 16 ustęp 24 mówi
> wyraźnie, że ..." ?? dla mnie to takie trochę ...
> nieharpaganowe ...

Na temat wpisywania czasu na karcie napisano chyba dwa lata temu wiele. Rozumiem argumenty z deszczem, rozumiem argumenty językowe (Może organizatorzy wymyśliliby jakąś extra formułę żeby uhonorować Czeszkę -nawet jeśli nie tytułem Harpagana). Ale regulamin obowiązki na punkcie określa jasno. A generalnie wpisywanie czasów ma na pewno sens przy weryfikacji 800 kart.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
anpi napisał(a):

> Na temat wpisywania czasu na karcie napisano chyba dwa lata
> temu wiele. A generalnie
> wpisywanie czasów ma na pewno sens przy weryfikacji 800 kart.

dyskusji sprzed dwóch lat nie znam ale potrafię sobie wyobrazić argumenty
- pewnie najważniejszy był taki, że gdyby nie karano za brak czasów, to
mało kto by je wpisywał. ale jednak uważam, że możnaby życzliwszym okiem
spojrzeć na tych, którzy do mety dotarli (już nie 800 a tylko 20 osób).

a dyplom? o ile wiem nie ma żadnej wartości materialnej, to chyba tylko pamiątka która przypomina, że zrobiło się coś niezwykłego. a tak pamiątki nie będzie ...

chyba nie będzie, bo tak naprawdę to nie wiem jak sprawa się skończyła i (po cichu) liczę, że te wszystkie żale tutaj są niepotrzebne, bo jednak czeszka (czy ktokolwiek) ten dyplom dostała ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
przychylam sie do twojej wypowiedzi
a mysle ze skoro czeszka jest na wynikach wstepnych w gronie harpaganow to zostala zaliczona jej cala trasa
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Osobiście jestem za zupełnym zlikwidowaniem obowiązku wpisywania czasów samemu. kto kończy oddaje tylko kartę z samymi podbiciami. Można sprawdzić czy był na wszystkich PK, bo sprawdza się perforacje. Jest też sumaryczny czas, bo wiadomo kiedy oddał. Można klasyfikować, przyznawać miejsca. A dokładne dane do późniejszej analizy pojawiają się na np. tydzień po zakończeniu imprezy.

Niestety regulamin jest regulamin. Pamiętam dramat mojego kolegi, który zaliczył całą TR, ale nie wpisywał czasów więc dostał NKL. To nie pierwszy tego typu problem, więc sądzę, że org. nawet za bardzo się nie zastanawiali podejmując taką decyzję.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Drew napisał(a):

> Niestety regulamin jest regulamin. Pamiętam dramat mojego
> kolegi, który zaliczył całą TR, ale nie wpisywał czasów więc
> dostał NKL. To nie pierwszy tego typu problem, więc sądzę, że
> org. nawet za bardzo się nie zastanawiali podejmując taką
> decyzję.

Nie rozumiem dlaczego Drew robi problem gdzie go nie ma. Obecnie wszyscy wiedzą ,że należy wpisywać czasy i to robią. W stosunku do obcokrajowca gotów jestem zgodzić się na wyjątek. A kolega o którym mówisz (jak sądzę) startował w Kościerzynie pól roku (może rok) kiedy problem był wyjątkowo nagłośniony więc moim zdaniem po prostu sobie zlekceważył zapoznananie się z regulaminem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja takze uwazam ze wpisywanie czasow na karte nie powinno byc obowiazkiem
perforacja wystarczy
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Na zeszłorocznym Kieracie miałem analogiczny problem, ale jako sędzia główny. Warunki pogodowe... Bożepole przy tamtych to mżawka. Przymykałem oko na brakujące lub nieczytelne wpisy czasów i rozmyte ślady pieczątek, bo poczuwałem się do winy za wręczenie zawodnikom tekturowych kart startowych, których nie sposób było ochronić przed wszechobecną wilgocią. W tym roku nie chcę narażać się na konieczność przymykania oka na zapisy regulaminu, mojego nota bene autorstwa, więc obsadzam sędziami wszystkie PK (oni będą rejestrować międzyczasy), zastępuję pieczątki perforatorami, a karty będą foliowane, aby się deszczu nie bały.
O dyskwalifikacji Czechów dowiaduję się z tego forum i jestem tą informacją zaskoczony. Sędzia jest od tego, aby wszelkie wątpliwe przypadki rozpoznać i wyjaśnić. Wyniki wstępne wskazują jednak na zaliczenie Czechom całej trasy i uważam tę decyzję sędziego za jedynie słuszną.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wydaje mi sie ze po ich dotarciu do mety byl problem z tymi czsami na karcie ale orgowie okazali sie miec ludzkie odruchy i chyba zaliczyli czeszce 100km i chwala im za to
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zwroćcie tez uwage ze wiele osob oddało karty w bardzo strasznym stanie i czasem po prostu nie udało sie odczytac zapisów. Wiec nawet jesli ktos tego nie robił to mozna to pominąc jesli na kazdy punkcie sie meldowała. I jest dowod, swiadkowie.
Jesli oddaje sie nie czytelne karty to jaki z tego wniosek? taki sam jak by nie było nic na nim napisane.
Oba przykłady i tak są kontrowersyjne.
Według mnie na przyszłosc organizatorzy powini pokusic sie o apel albo parafkę w regulaminie ze karty nalezy szanowac i czytelnie wypełniac odpowiednim długopisem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0