Odpowiadasz na:

W kręgu stojąc

Dziwne jest to jak czasem szaleństwo przelewa się atramentem w papier. Całe szczęście oglądając te chlapnięcia, podpitej dłoni, zbyt dobrze rysującej cudze obrazki, a tak mało wnoszące myśli w... rozwiń

Dziwne jest to jak czasem szaleństwo przelewa się atramentem w papier. Całe szczęście oglądając te chlapnięcia, podpitej dłoni, zbyt dobrze rysującej cudze obrazki, a tak mało wnoszące myśli w odbiorze, człowiek z podziękowaniem zamyka książkę lub inną formę archiwizacji myśli. Pech człowieka oślepionego warsztatem i cycerońską chęcią zmienienia świata wcale nie pomaga w zbudowaniu jednej tożsamości głównej. A jeśli już szukając jej w zawirowaniach osobowości, poznajemy tylko jedną, dokładnie to ta zasłaniająca się innymi, wymyślonymi jestestwami wewnętrznymi. Walcząca o pierwszeństwo, nie w świecie, lecz w sobie. Wysyłając komunikaty w świat, odbiera je tylko inna tożsamość, mimo, że w treści czasem myśli można się doszukać, nie warto, bo inna tożsamość już zmieni znaczenie i kontekst twórczości osobnika. Ale nie znika białe światło, tożsamość główna jednak rzadziej się pojawia, wyzywa, wyprawia, lecz to już zastępcza. Przemyśl to sobie mój ty przyjacielu.

zobacz wątek
18 lat temu
~525-2

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry