Odpowiadasz na:

Re: uwaga na debila

Chyba jesteś kolejnym gościem z dużymi uprzedzeniami i dlatego nie widzisz jasno rzeczywistości.
Jeżdżę od 20 lat samochodem, w mieście, w trasie, za granicą.... Nigdy, powtarzam nigdy, nie... rozwiń

Chyba jesteś kolejnym gościem z dużymi uprzedzeniami i dlatego nie widzisz jasno rzeczywistości.
Jeżdżę od 20 lat samochodem, w mieście, w trasie, za granicą.... Nigdy, powtarzam nigdy, nie miałem problemu z rowerzystami. Trzeba pamiętać o tym, że rowerzysta będzie zachowywał się trochę jak pieszy. A więc, nie będzie czekał w nieskończoność na zielone światło na pustej jezdni i nie wynika to z jego złej woli, ale z prostego powodu ustawienia wszystkich skrzyżowań pod samochody, tak aby miały zapewniony w miarę płynny przejazd.
Za to nie ma dnia, aby nie było problemów z kierowcami. Polecam na przykład zjazd ze Słowackiego w lewo na Grunwaldzką. Nie ma takiej zmiany świateł, aby jakiś buc nie skręcał z prawego pasa do jazdy prosto.

Jeszcze jedno, od roku wsiadłem na rower, bo właśnie takich buców miałem dość i stania notorycznie w korkach. Wbrew temu co często można wyczytać na forach, moim zdaniem nie ma wielkiego konfliktu na płaszczyźnie: piesi-rowerzyści-kierowcy. Nigdy nie spotkałem się z aktami agresji, czasami kierowcy zajeżdżają drogę wbrew przepisom, ale jestem w stanie to zrozumieć ze względu na przebieg ścieżki. Na dodatek zwykle przepraszają.

zobacz wątek
10 lat temu
~Piotr

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry