Re: uwaga na debila
                    
                        Niektórych retoryka sprowadza się do tego, że skoro jadą w nocy, jest pusto, nikogo nie ma na drodze to można jechać jak się chce, nawet wbrew przepisom, bo...nikogo nie ma. 
W tym miejscu...
                        rozwiń                    
                    
                        Niektórych retoryka sprowadza się do tego, że skoro jadą w nocy, jest pusto, nikogo nie ma na drodze to można jechać jak się chce, nawet wbrew przepisom, bo...nikogo nie ma. 
W tym miejscu nasuwa się pytanie: a co jeśli nagle ktoś się pojawi, co wtedy, będziecie się tłumaczyć, że "było pusto na drodze"?
Czasami późno wieczorem wracam z pracy do domu, jest już pusto, aż korci trochę przyspieszyć, w szczególności że jeżdżę dość szybkim autem ale pomny życiowego doświadczenia i nieoczekiwanych zdarzeń na drodze zwyczajnie tego nie robią (pomijając już czyhającą na datki drogówkę).
Ergo, rowerzyści argumentujący łamanie przepisów ruchu drogowego w sposób przywoływane w powyższych komentarzach, przepraszam ale zachowują się jak debile, innego określenia na to nie znajduję.
                    
                    zobacz wątek