Odpowiadasz na:

Re: uwaga na debila

Hipotetycznie mogło wyglądać to tak: kierowca Hondy próbował wyminąć rowerzystę, który zapewne rozkosznie pomykał środkiem ulicy, nie wiedząc, że ktoś jedzie za nim, kierowca Hondy mógł... rozwiń

Hipotetycznie mogło wyglądać to tak: kierowca Hondy próbował wyminąć rowerzystę, który zapewne rozkosznie pomykał środkiem ulicy, nie wiedząc, że ktoś jedzie za nim, kierowca Hondy mógł zasygnalizować swoją obecność sygnałem dźwiękowym, co zapewne wystraszyło rowerzystę i zirytowało, zatem zgodnie z rowerowym zacietrzewieniem i wrodzoną nienawiścią do kierowców samochód, rozpoczął uniemożliwianie kierowcy Hondy wyminięcie go, a gdy ów kierowcy Hondy w końcu go mijał, ten uderzył pięścią w dach, co z kolei skutkowało dalszą akcją "wysiadka-pieprz-groźby-awantura".

p.s. powyższe jest moją subiektywną oceną, nie lubię rowerzystów i ku temu powody. Pewien debil w damskich gaciach rozjechałby moją mopsiczkę, czego mu nie daruję.

zobacz wątek
10 lat temu
Halewicz

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry