Odpowiadasz na:

Re: uwaga na debila

Zasada wzajemności nie dotyczy wszystkiego i wszystkich sytuacji. Ja jako pieszy mogę przechodzić przez jezdnię, ty jako kierowca po chodniku nie możesz jeździć. O ile rozumiem, że kobieta z... rozwiń

Zasada wzajemności nie dotyczy wszystkiego i wszystkich sytuacji. Ja jako pieszy mogę przechodzić przez jezdnię, ty jako kierowca po chodniku nie możesz jeździć. O ile rozumiem, że kobieta z wózkiem oczekuje ode mnie, że pomogę wytargać ten wózek z tramwaju/po schodach, to kompletnie nie oczekuję, że ta kobieta, albo pasażer wózka poniosą mnie do budki z piwem. Ja mogę się przepychać w korku prawą i lewą stroną (bo tak stanowi prawo), samochód nie.

Odpowiedź na pytanie:
Jeśli by starszy człowiek złapał za ramę i oparł się, to bym w pierwszym odruchu przytrzymał mocniej rower, potem spojrzał na człowieka, o co chodzi.
Ale gdybym rozpoznał Halewicza, to bym złapał swój bicykl i uciekł z krzykiem.
Generalnie - NIE, nie zgadzam się, aby przechodnie tłumnie opierali się o mój rower i rozumiem kierowców, że nie są zadowoleni/robią awantury - z innych powodów - ja, bo tracę stabilność, kierowca, bo się lakier rysuje/bo naruszane jest święte prawo własności.
Jak pisałem, dostawczaki i ciężarówki w większości tolerują takie praktyki.
I na tym urywam dyskusję.

zobacz wątek
10 lat temu
~Rysiek 55+

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry