beznadzieja
Okazalo sie, ze na PK3 zadne z drzew nie bylo prawdziwe. Ja najpierw znalazlem literki "DS" i zaczalem isc juz na PK4. po drodze spotkalem ludzi, ktorzy powiedzieli mi ze PK3 jest troche gdzie...
rozwiń
Okazalo sie, ze na PK3 zadne z drzew nie bylo prawdziwe. Ja najpierw znalazlem literki "DS" i zaczalem isc juz na PK4. po drodze spotkalem ludzi, ktorzy powiedzieli mi ze PK3 jest troche gdzie indziej, wiec wrocilem sie tam i wraz z mnostwem ludzi spisalem z drzewa kod "IC". Na czworce dowiedzialem sie od dziewczyny, ktora przybijala pieczatki, ze na PK3 byl namiot i dawali podpisy :(. Nie wiem jaki sens ma specjalnie zmylanie uczestnikow. Gdyby przy na mapie opisie punktu bylo napisane, ze bedzie obsluga sedziowska, to bym konsekwentnie szukal namiotu, a tak bylem swiecie przekonany (i nie tylko ja) , ze to drzewo to wlasnie trojka. Na punktach 2 i 6 drzewa z kodami mogly byc oznaczone znaczne lepiej, gdyby nie wieksza grupa ludzi, ktora akurat przy nich stala, pewnie bym ich nie zauwazyl.
Niezle przeboje byly tez na punkcie 9-tym. Znalezlismy to wzniesienie ale za cholere zadnego znaku na drzewie. Pozniej w bazie dowiedzielismy sie od organizatorow, ze tam byl namiot, tyle ze o tej porze (okolo 9:15) juz go tam nie bylo. A wcale nie bylismy ostatnimi, ktorzy szli na ten punkt. Za nami szla co najmniej jeszcze jedna ekipa.
Mam tylko nadzieje, ze nastepny Harpagan nie bedzie taki beznadziejny. Jaki ma sens robienie punktow, ktorych dlugo sie szuka bedac w ich poblizu?
zobacz wątek