Impreza miała swój urok i dobre nagrania, o które dbał DJ Andy. Trochę szwankowała obsługa, gdyż nie zawsze mogła nadążyć. Denerwował DJ na gościnnych występach, który zamiast muzyki włączał swój słowotok i uprawiał prywatę, bo w pewnym momencie nie było wiadomo czy to walentynki, czy impreza urodzinowa Zbyszka. Te incydenty zachmurzyły ogólne wrażenie, ale i tak polecam to miejsce.