O internetowym bycie i niebycie!!
Dziś nie podam żadnej informacji. Rozrywka ma to do siebie, że nie wymaga ani zbędnego udowadniania, ani usilnego powtarzania. Autentyczność to podstawa. Sieć nigdy nie odda tego. (nawet jeśli w...
rozwiń
Dziś nie podam żadnej informacji. Rozrywka ma to do siebie, że nie wymaga ani zbędnego udowadniania, ani usilnego powtarzania. Autentyczność to podstawa. Sieć nigdy nie odda tego. (nawet jeśli w jednej, ryb tony siedzieć będzie)
Jeśli to czytasz a nie zapłaciłeś to informacja nie jest dla ciebie.
Umieszczając się w sieci, rezygnuję z życia, godząc się na istnienie tylko w dziwnie uszeregowanych czarnych punktach.
Jeśli zazdrościsz ludziom tego, że potrafią istnieć nie tylko jako ciało. To istniejesz tylko w swej zazdrości. Nie dorównasz tym ludziom, którzy są kimś w środku; nawet umieszczając milion wiadomości.
Nikt jednak nie da ci tej orgazmicznej satysfakcji byś Gombrowiczowską gębą zaistniał w wirtualnym świecie. Jesteś tak wielki jak twoje teksty, jesteś tak bogaty jak twoje teksty. Jesteś tylko tym, czym te uszeregowane literki.
Jak cieszy mnie fakt, że nigdy nie będę zmuszony do oglądania twojego oblicza. Tak mnie to interesuje, kim jesteś? Bardzo chciałbym wiedzieć. Mam jednak wybór, za co płacę, płacę bo lubię.
Jednak za ciebie nie zapłacę. Bo za nic, nic się nie należy!
zobacz wątek