Wybraliśmy się z chłopakiem do Miasta Aniołów na weekend za pół ceny. W końcu to dobra promocja dla lokali więc wierzyliśmy, że nie może być źle. Na zamówienie chłopak czekał ok 25min ... ja ok 35 min... To zupełnie nieprofesjonalne by podawać oddzielnie zamówienia, dostałam moje gdy chłopak zjadł już swoje (gdyby miał czekać na moje zamówienie to jadł by już zimne danie). Rozumiem, że weekend za pół ceny ale przy innych stolikach było to samo, wydaje się zamówienia razem- stolikami, a nie hurtem serwuje się jedne dania a inne muszą czekać, mimo, że siedzimy przy jednym stoliku. Nie polecam