Widok
Co to za rowerzyści? dla nich musi być koniecznie asfalt:) a przecież Kościerską super się jedzie, droga utwardzona. Prowadzę rajdy to często się zdarza, że chłopaki przyjeżdżają na szosowych i dają radę. Asfalt to szaleństwo, chyba, że się nie ma kondycji to rzeczywiście lepiej asfaltem:), ale wówczas warto opłacić ubezpieczenie;-)
Ubezpieczenie to swoją drogą - warto mieć niezależnie od tego, gdzie się poruszamy. I bez względu na to czy rowerem czy pieszo. Przecież nie ma reguły - nawet jadąc w lasku tempem spacerowym może nas ktoś uszkodzić, jak to się ładnie mówi, niechcący.
Już nie dramatyzujmy w ten sposób, bo dojdziemy do wniosku, że lepiej w ogóle nie ruszać się z domu, bo może nam się coś stać złego poza nim.
Wszystko jest dla ludzi - szosy, gdzie poruszają się autobusy i ciężarówki, gdzie 'na gazetę' wyprzedzają 'młodociani zagniewani' w swoich odpicowanych golfach i jakiś chłop z tablicami zaczynającymi się na GKA lub GWE strąbi nas i zajedzie drogę, bo mu się spieszy do monopolowego, też są dla rowerzystów ;)
Już nie dramatyzujmy w ten sposób, bo dojdziemy do wniosku, że lepiej w ogóle nie ruszać się z domu, bo może nam się coś stać złego poza nim.
Wszystko jest dla ludzi - szosy, gdzie poruszają się autobusy i ciężarówki, gdzie 'na gazetę' wyprzedzają 'młodociani zagniewani' w swoich odpicowanych golfach i jakiś chłop z tablicami zaczynającymi się na GKA lub GWE strąbi nas i zajedzie drogę, bo mu się spieszy do monopolowego, też są dla rowerzystów ;)
Kiedy byłeś ostatni raz na koscierskiej? Bo mam wrażenie iż dość dawno i nie bardzo wiesz jak aktualnie ta droga wygląda.
poza tym pomyśl o commuterach dla których być może codzienny przejazd w dwie strony rozrytą i dziurawą drogą gruntową wcale nie musi być taki atrakcyjny jak dla sobotnio-niedzielnych turysto-sportowców. Szczególnie jak jest ciemno i na dodatek mokro.
Mi tak osobiście drogi DDR nie sa jakoś wybitnie do szczescia potrzebne ale dla osoby która być może chciała by zacząć używać roweru na codzień to DDR sa dużym argumentem za albo przeciw.
poza tym pomyśl o commuterach dla których być może codzienny przejazd w dwie strony rozrytą i dziurawą drogą gruntową wcale nie musi być taki atrakcyjny jak dla sobotnio-niedzielnych turysto-sportowców. Szczególnie jak jest ciemno i na dodatek mokro.
Mi tak osobiście drogi DDR nie sa jakoś wybitnie do szczescia potrzebne ale dla osoby która być może chciała by zacząć używać roweru na codzień to DDR sa dużym argumentem za albo przeciw.
Ja ostatnio byłem w niedzielę (25.03) i jest przyzwoicie. W zeszłym roku było bardziej rozgrzebane (głównie ostatni odcinek pod górę).
A Ty kiedy byłeś? Wiesz, że dolny asfaltowy odcinek jest teraz jednokierunkowy?
Zgadza się, jak popada to robi się błoto - takie uroki dróg gruntowych. Ale tak jak pisałem są alternatywne drogi o lepszej nawierzchni. Nadkłada się drogi, ale jest równo i twardo.
Według mnie to sprawę zepsuli przy przebudowie Spacerowej. Zamiast robić projekty drogich dróg rowerowych daliby po 50-70cm szerzej asfaltu z każdej strony. Za wąsko, żeby zachęcać samochody do przepuszczania, a rower swobodnie mógłby się poruszać po takim pasie.
A Ty kiedy byłeś? Wiesz, że dolny asfaltowy odcinek jest teraz jednokierunkowy?
Zgadza się, jak popada to robi się błoto - takie uroki dróg gruntowych. Ale tak jak pisałem są alternatywne drogi o lepszej nawierzchni. Nadkłada się drogi, ale jest równo i twardo.
Według mnie to sprawę zepsuli przy przebudowie Spacerowej. Zamiast robić projekty drogich dróg rowerowych daliby po 50-70cm szerzej asfaltu z każdej strony. Za wąsko, żeby zachęcać samochody do przepuszczania, a rower swobodnie mógłby się poruszać po takim pasie.