Widok

wpsiowe

Kurcze to 35 (ew.50) zlotych to chyba nie mala suma, jak na taki rajdzik. Nie zebym sie czepial ale na co idzie nasza kasa ? Chcialem tylko poruszyc ten watek, bo troche boli mnie kieszen i nie lubie jak jest w niej pusto... pzdr
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> Kurcze to 35 (ew.50) zlotych to chyba nie mala suma, jak na
> taki rajdzik. Nie zebym sie czepial ale na co idzie nasza kasa
> ? Chcialem tylko poruszyc ten watek, bo troche boli mnie
> kieszen i nie lubie jak jest w niej pusto...

a kto lubi pusto w kieszeni? Chyba nikt... Na co idzie kasa? Spróbuję podpowiedzieć parę rzeczy...

Bezpośrednio :
- numerek startowy
- ciepłe "coś" po rajdzie
- mapy i inne papiery potrzebne Tobie jako uczestnikowi, folie

Pośrednio :
- cały misz-masz związany z wyborem miejsca rajdu na dlugi czas przed imprezą, czyli jej przygotowanie (objazdy urzędników itp itd, objazdy trasy)
- opłacenie obsady punktów, ludzi w bazie
- telefony,
- wypożyczenie kasowników, i in. sprzętu (nagłośnienie), radiostacje,
- zabezpieczenie ludzi $ (obsada punktów, ludki w bazie, pCK czy lekarz),
- puchary, dyplomy i nagrody, biurowe rzeczy w bazie (dziesiątki drukowanych stron ze strzałkami komunikatami itp itd)
- czasem baza wymaga inwestycji ulepszających...

Jeżeli coś z tego zostanie - idzie do kasy Organizatora. Na pewno przy braku sponsorów balansuje to na krawędzi nadwyżka/dopłata.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ludzie siedzący na punktach i w bazie (prócz ścisłego kierownictwa, które dostaje też zwroty za przzygotowanie imprezy) są wolontariuszami - dostają jedynie zwrot kosztów dojazdu i jedzenie/napoje (w nieduzych ilościach) w czasie imprezy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Grzesiek PoMaH napisał(a):

> Ludzie siedzący na punktach i w bazie (prócz ścisłego
> kierownictwa, które dostaje też zwroty za przzygotowanie
> imprezy) są wolontariuszami - dostają jedynie zwrot kosztów
> dojazdu i jedzenie/napoje (w nieduzych ilościach) w czasie
> imprezy.

Hm... dopiero trzeci raz jadę na obstawę, ale dotychczas żarcia i wrzątku było na tyle dużo, że można się najeść było do syta, a poza tym dostałem bardzo przyzwoitą rację na stanie na punkcie, koszulkę, kupę plakietek itp. oraz ciepłe papu w szkole. Nie wspominam o luksusie spania i wchodzenia "na piętro" :]
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
O ile miałeś czas, żeby jeść:), bo z Bytowa pamiętam tylko twaróg z rana z bułką (własne) i coś ciepłego (faktycznie darmo) w sobotę wieczorem + przez cały czas niesamowita ilość słodyczy, dzielona z ludźmi wokół, z racji własnej 18-tki :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
> Grzesiek PoMaH napisał(a):
>


ale dotychczas żarcia
> i wrzątku było na tyle dużo, że można się najeść było do syta,
> a poza tym dostałem bardzo przyzwoitą rację na stanie na
> punkcie, koszulkę, kupę plakietek itp. oraz ciepłe papu w
> szkole.


No tak a moi znajomi stojacy na punktach nie raz stali, bez jedzenia, sciagani po czasie... koszulki ze free, czy glupi identyfikator nie wystarcza ??
-35 zlotych w kieszenie nadal mnie boli... no i oczywiscie + reszta kosztow poniesionych "przy okazji" harpa (dojazd, pasza etc.)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no wiesz ... wszystko kosztuje

dla mnie te 35 zł to ok 1/4 kosztów całej imprezy ... reszta to dojazd, jadło i napoje

no i nielicze uzupełnien w sprzecie :)
zawsze to pretekst by wymienić/dokupić coś fajnego/potrzebnego :)

--- --- --- --- --- -->

Powaga zabija powoli; jupi -> bede rzyć wiecznie ^^
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0