Widok
wszystko popsuła nierofesjonalna obsługa...
Tydzień temu wybraliśmy się z mężem do La Fontaine na kolację. Pierwsze wrażenie: dobre. Ładny wystrój, przepięknie ozdobiony ogródek. Zamówiliśmy makarony - jeden ze szpinakiem i boczkiem, drugi z łososiem. Muszę przyznać, że jedzenie było wyśmienite! I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie obsługa. Kelner co prawda był miły, ale po obiedzie nie zapytał nawet czy nam smakowało... Takie foux pas można by jednak pominąć. Ale podczas całej naszej wizyty za barem prócz "naszego" kelnera, stała też młodziutka kelnerka i kucharz (za barem?!) i rozmów nie było końca. Głośne wybuchy śmiechu raz po raz powodowały zawał serca... Nie wspomnę już o wulgarnych odzywkach, które skutecznie zepsuły nam wieczór... Szkoda, że wyszliśmy z niesmakiem zostawionym przez pracowników restauracji, bo cała reszta była w porządku...
Moja ocena
La Fontaine
kategoria: Restauracje
obsługa: 2
menu: 5
jakość potraw: 5
klimat i wystrój: 4
przystępność cen: 3
ocena ogólna: 3
3.7
* maksymalna ocena 6
i szkoda jeszcze, że po rękach nie całował i dywanu czerwonego nie rozłożył ???!!!! No proszę wybaczcie, ale jak to czytam to mnie po prostu nosi.... Księżniczka... Kobieto obudź się, takie rzeczy tylko w bajkach. Gdyby księżniczka bardziej skupiła na kolacji a nie rozmowach obsługi może byłaby szczęśliwsza. No, ale jeśli lubi się podsłuchiwać..., żadna kolacja nawet w obecności księcia będzie do bani...
Co do pytania, czy smakowało - zgadzam się, nie ma obowiązku, osobiście nawet tego nie lubię, ale już głośne rozmowy pracowników - to po prostu skandal! Oni są w pracy i mają zajmować się gośćmi, a jesli nawet jest tylko 1 gość i nie mają co robić, niech nie przeszkadzają! Głośnych śmiechów i rozmów nie ttrzeba podsłuchiwać - one skutecznie przeszkadzają!!!
Ale czego wymagać od młodych ludzi, których ani w domu, ani w szkole nikt nie uczy kulturalnych zachowań, niestety!
Ale czego wymagać od młodych ludzi, których ani w domu, ani w szkole nikt nie uczy kulturalnych zachowań, niestety!