Odpowiadasz na:

Re: wyzywanie dziecka przez matkę

Yyy... a to na pewno na dziecko?

Wiecie, ja mam psa, irytującego zachowaniem. Kiedyś miałam zwyczaj drzeć się na niego, niestety używając takiego słownictwa.
Ciekawe ilu sąsiadów... rozwiń

Yyy... a to na pewno na dziecko?

Wiecie, ja mam psa, irytującego zachowaniem. Kiedyś miałam zwyczaj drzeć się na niego, niestety używając takiego słownictwa.
Ciekawe ilu sąsiadów uznało że "K..., won na miejsce!" i "Wyp...!" to do mojego małego dziecka?

(Żeby nie było, popracowałam nad sobą, sytuacja też się zmieniła i już prawie nie krzyczę.)

zobacz wątek
13 lat temu
~trtrtr

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry