Odpowiadasz na:

Re: wyzywanie dziecka przez matkę

Pinia ma rację. Pierwszy krok to iść do owej Pani jako sąsiadka zaniepokojona krzykami pod pretekstem czy potrzebna jest jakaś pomoc. Rozeznać się mniej więcej w sytuacji i dopiero wtedy... rozwiń

Pinia ma rację. Pierwszy krok to iść do owej Pani jako sąsiadka zaniepokojona krzykami pod pretekstem czy potrzebna jest jakaś pomoc. Rozeznać się mniej więcej w sytuacji i dopiero wtedy ewentualnie poinformować instytucję państwową.
To jest prawdziwe zainteresowanie i chęć pomocy zarówno tej matce jak i dziecku. Nasyłanie od razu dzielnicowego to tylko takie udawanie jakim to jestem pożądnym obywatelem.

zobacz wątek
13 lat temu
~mia

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry