W klubie Boolvar, podczas spotkania biznesowego, napotkałem się z bardzo nie miłą sytuacją, aczkolwiek nie zdażyło się to już pierwszy raz kiedy pani kelnerka, brunetka o imieniu Paulina jak się później miałem okazję dowiedzieć, spoufalała się ze mną mówiąc mi na "TY"...oczywiście bezosobowo, bo nie zawieram prywatnych znajomości z paniami kelnerkami...także pomimo, że przychodzę często...tak prostackie zachowanie jest nie na miejscu i jest to duży nie takt.
W dodatku pani kelnerce Paulinie wydaje sie chyba nie po raz pierwszy, że jest conajmniej właścicielką club&restaurant BOOLVAR.
Proponuję zachować trochę pokory i samooceny!
Muszę przyznać, żę bardzo niezręczna sytuacja. Mój klient, zreszta bardzo poważny, oddał mi wymowne spojrzenie.
Najadłem się wstydu...
Apeluję do właścicieli o przeszkolenie personelu albo jego zmianę...
Ma on bardzo duży wpływ na renomę Państa klubu.
Pozdrawiam Serdecznie
Krzysztof Cielas