No, majówka. Można w domu posiedzieć wreszcie... :]
Nie no, żart. Mnie się majówka zaczęła gdzieś tak w połowie marca.
Trzeba by zrobić coś dobrego. Ale najpierw przyjemnego i...
rozwiń
No, majówka. Można w domu posiedzieć wreszcie... :]
Nie no, żart. Mnie się majówka zaczęła gdzieś tak w połowie marca.
Trzeba by zrobić coś dobrego. Ale najpierw przyjemnego i egoistycznego. Kalafiora ugotuję w mleku, podsmażę na brązowo na patelni i wyleję na to rozbełtane jajka ze szczypiorkiem.
Ale kurde, serio. Trzeba zrobić coś dobrego.
https://www.youtube.com/watch?v=R_kWCrf-4mc
zobacz wątek