Dzieki, dobra kobieto.
Moja papryka w tym roku się nie spisała. Krzaczki lichutkie a na nich pojedyncze strąki. Ale dobre i to, bo już się obawiałem, że nie będzie zupełnie nic, co...
rozwiń
Dzieki, dobra kobieto.
Moja papryka w tym roku się nie spisała. Krzaczki lichutkie a na nich pojedyncze strąki. Ale dobre i to, bo już się obawiałem, że nie będzie zupełnie nic, co oznaczałoby brak nasionek na przyszły rok. A szkoda tak unikalnej odmiany.
Przedwczoraj, w trakcie odchwaszczania, niechcący urwałem jeden młodziutki, zielony jeszcze strąk. Odruchowo odgryzłem kawałek, chcąc sprawdzić, czy jest choć odrobinę pikantny.
Był. Z dobry kwadrans mocno żałowałem tego gryza, tonąc we łzach :D
zobacz wątek