Odpowiadasz na:

> Kuźwa, co roku testujesz i co roku piszesz to samo.

Nieprawdą jest jakoby. W zeszłym roku wścieklizny papryczki nabawiły się wraz z kolorem. Dlatego w miarę bezpiecznie i odruchowo... rozwiń

> Kuźwa, co roku testujesz i co roku piszesz to samo.

Nieprawdą jest jakoby. W zeszłym roku wścieklizny papryczki nabawiły się wraz z kolorem. Dlatego w miarę bezpiecznie i odruchowo zaryzykowałem jeszcze zieloną. Jednak w tym roku jakoś wszystko rośnie nie tak, jak powinno.

Brązowe potwory z młodych liści przerzuciły się na korzonki. Wpitalają mi rzodkiewkę a sąsiadce działkowej wpitoliły buraki.
Wczoraj strzepywałem masę slimorów ze stelaża ogórkowego, z wysokości ok. 1,6 m. Tym razem te z domkiem w paski.
Ale to mały pikus. Własnie ta sama sąsiadka opowiadała mi o jej znajomym, któremu wpitoliły dynię. Nie uwierzyłaby, gdyby nie widziała na własne oczy. Wyżarta dziurka w pancernej skorupie dyni a wewnątrz brązowe mrowie - jak w moich piwnych łapkach :)

zobacz wątek
4 lata temu
~sa∂yl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry