Widziałam menu dla dzieci z klubu dziecięcego od tego cateringu na okres 7 tygodni. Tragedia. Smażona jajecznica na maśle (=zapchane żyły u rocznego dziecka!); codziennie słodkie wypieki i desery (cukier, cukier i cukier, a potem problemy neurologiczne u dziecka, otyłość i zapchane żyły); kiełbasa, parówki i inna przetworzona żywność, w której jest dużo tłuszczu i wątpliwej jakości mięsa (=otyłość, zapchane żyły); mnóstwo mięsa (zalecenia WHO są, aby jeść 2-3 razy w tygodniu, a nie nawet 2x dziennie!!!), w tym kurczaka (niska jakość mielą z hormonami i antybiotykami). To wszystko przygotowała Monika Burlingo - dietetyk dyplomowany. Nic dziwnego, że dzieci ciągle chorują. Żadne dziecko nie będzie miało naturalnej odporności na takiej diecie!