Widok

zawiedzeni

Byliśmy, wieczorem na kolacjo obiedzie, ale już od początku było dziwnie. Kelner pojawiający się ukradkiem z tekstem CO NIE CO PODSŁUCHAŁEM ROZMOWĘ I OD RAZU POWIEM ŻE DORSZA NIE MA, cóż mam nadzieję, że tylko do podsłuchiwał, bo generalnie rozmawialiśmy o wielu innych rzeczach... potem, po złożonym zamówieniu (3 przystawki i 3 dania główne, wino), kelner najwidoczniej uznał, że to nie zbyt dużo by się dalej nami zajmować, więc pół na pół obsługiwali nas z barmanką, w zależności, kogo akurat udało się dowołać. Po skończonym obiedzie, sami musieliśmy się prosić o desery, nie mówiąc o zabraniu talerzy. Po małym incydencie z naszej strony (wylaniu kawy na stolik), nikt nie kwapił się do pomocy, wręcz przeciwnie, po dowołaniu się kelnera, skwitował to słowami KTOŚ TU ROZRABIA...no cóż szkoda. Wisienką na torcie była barmanka, którą udało się doprosić o rachunek. Nie patrząc w płatnik po prostu wzięła pieniądze i poszła, nie mając jej zamiaru oddać reszty. Napiwek mieliśmy
jak najbardziej zamiar zostawić ale po wszystkich nie przyjemnych sytuacjach nie bardzo nam się to uśmiechało. Obsługa bardzo nie profesjonalna,kuchnia również,wielki problem zrobić surówkę z pomidora i ogórka.
Moja ocena
obsługa: 1
 
menu: 4
 
jakość potraw: 4
 
klimat i wystrój: 5
 
przystępność cen: 4
 
ocena ogólna: 3
 
3.5

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
cos upada Tłusta kaczka, brak szefów kuchni poprzednich- to przyczyna ?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Kartofle w piwnicy mi się psują jak czytam takie bzdury! Jaki problem w tym że stolik obsługuje więcej niż jedna osoba? Najwyraźniej mają tam taką politykę,że dany kelner nie jest przypisany do konkretnego stolika. Poza tym ta opinia brzmi tak,jakbyś oczekiwała że kelner nie będzie robił nic innego (obsługa innych stołów,przygotowywanie napoi,czy wyjście do toalety)tylko stał przy twoim stoliku i był na każde "pierdnięcie"! A jeśli tego właśnie oczekujesz to nie miej potem pretensji że kelner "podsłuchuje" , bo chcąc nie chcąc i tak będzie wszystko słyszał :) A sałatkę z pomidora i ogórka to można sobie w domu zrobić. Bo chyba nie na takie jedzenie chodzi się do restauracji.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
HAHAHA czyżbym uraziła PANA kelnera? kelner jest po to, żeby dbać o swoich gości najlepiej jak umie, a nie na odwal, jedno obsługuje, drugie kasuje, trzecie coś tam. Sałatka do dania obiadowego w postaci JAKIEJKOLWIEK surówki BRAK, więc chodziarz o pomidora z ogórkiem poprosiłam. Mimo wszystko, to też było zbyt trudne do ogarnięcia. Oprócz nas, był tylko jeden stolik, więc na litość boską. Albo się człowiek nadaje na kelnera, albo nie. Co innego jak razem obsługują we 3 czy 4. Ale tu obsługi nie było. Raz się wołało barmankę raz kelnera, raz kogoś innego. ZERO obsługi. Widocznie 70 zl za osobę to za mały rachunek, żeby poświęcić człowiekowi uwagę. Poza tym TAK kelner ma być na każde moje pierdnięcie. Za to mu płacę ja i za to dostaję wypłatę. A to czy podsłuchuje czy nie, jego brak kultury osobistej, że się z tym nie kryje. Żałosne.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Napewno nie masz doświadczenia w bywaniu po lokalach ,klijenta i kelnera obowiązują te same zasady ,,kultura bycia'' i kultura w pracy''
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
KLIJENTA???? A co to jest KLIJENT? No chyba że chodziło Ci o klienta. Mam większe doświadczenie w bywaniu w lokalach niż Ty i wszyscy Twoi znajomi razem. Gwarantuję Ci to w milionach procentach.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
polecam pani Agnieszce by jadła zapiekanki lub kebab i wszystko będzie ok.
.... jak niedowartościowani ludzie idą do restauracji to myślą, że są imperatorami... a są tylko zakompleksowanymi, biednymi i pretensjonalnymi bucami......
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2
Często bywam w Kaczce ,nigdy nie spotkałam się z wyżej opisaną syt.Kelnerzy super ,mili ,już znają osoby tam wpadające ,nawet dla mojego 13 letniego syna mili ,pomocni,a gorący chleb czy pasztet to poezja,Kelner na pewno nie podsłuchiwał tylko służył pomocą ,przecież podpowiedział,więc w czym problem ,myślisz agnieszko że nie miał nic innego do roboty tylko Cię podsłuchiwać????Taaa na pewno!!!Mam wrażenie ,że się ostro czepisz ,a sałatką ogórkową -to przegiełaś!!!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
do góry