Ostatnio odwiedziłam filię biblioteki miejskiej w Gdyni Obłużu.
Byłam mile zaskoczona wykonanym remontem wewnątrz.
‎Nowe regały, wyposażeni a przede wszystkim kącik dla małych dzieci z siedziskami i kilkoma zabawkami
Nic poza tym mnie miłego tam nie spotkało :
Byłam tam z 3 letnim synkiem, który z chwilą zauważenia zabawek od razu postanowił się nimi bawić. Mina jednej z pań tego dnia pracującej w bibliotece a następnie jej komentarze dotyczące tego że mały chłopiec korzysta i bawi się zabawkami (specjalnie tam umieszczonymi ) wprawiła mnie w osłupienie...
poczułam się bardzo obnażona tymi komentarzami pod adresem moim i mojego syna zastanawiam się wtedy po co te zabawki, siedziska zostały tam umieszczone... jeśli tak traktuję się rodziców i dzieci przychodzących do biblioteki to może od razu lepiej wywiesić informację "zakaz wstępu dla dzieci i rodziców z dziećmi"
albo "zabawki i siedziska stanowią tylko dekorację - zakaz zabawy, patrzenia i dotykania..."jak dla mnie biblioteka ta "nie jest przyjazna dla dzieci i rodziców z dziećmi Może to tylko kwestia podejścia wybrnaych pracowników...