To niestety córka musi wyjechać 2h wcześniej, a na uro pojedzie się 2h później. Oczywiście że wolałbym żeby też nie było tych zawodów. Zawsze jakieś utrudnienie. Pamiętam że sam raz musiałem...
rozwiń
To niestety córka musi wyjechać 2h wcześniej, a na uro pojedzie się 2h później. Oczywiście że wolałbym żeby też nie było tych zawodów. Zawsze jakieś utrudnienie. Pamiętam że sam raz musiałem wyjechać kilka h wcześniej na wesele. Ale niestety tak jest jak się mieszka obok takiej aglomeracji. Pewnie wiele osób jechało obejrzeć rajdy np. w Sopocie. Nikogo to nie obchodziło że mieszkańcy mają utrudnione życie, ale fajnie się oglądało jak jeżdżą.
zobacz wątek