Widok

rozczarowanie

~M. 89.79.56.*

(15 lat temu) 27 października 2009 o 09:24

Sobotni obiad. Niestety, nic dobrego nie mogę o tej restauracji napisać :-( A byłam bardzo dobrze nastawiona. Bardzo lubimy włoską kuchnie i niezobowiązujące miejsca na obiad z dziećmi.

A tymczasem w Vespa: brudno, podłoga wręcz klejąca ! O zlewach w toalecie nie wspomnę nawet. Nadymione w części pierwszej okrutnie, wiec pierwsze wrażenie Słabe. Obsługa słaba niestety, Pan Kelner zakręcony totalnie. W drugiej sali na wszystkich stolikach tabliczki "Rezerwacja" - byliśmy o 17, okazało się ze rezerwacja na 20... Przesadzali nas kilka razy. Brak wieszaków na kurtki, wiec ubrania walające się gdzieś po kanapach i krzesłach.

Wystrój ... o gustach się nie dyskutuje. Ale jak dla mnie to tam wygląda jak w niskobudzetowy lokalu z lat 80tych. Nie mój klimat ...

Karta nieczytelna. Jedzenie raczej przeciętne. Przynajmniej makarony i sałatki. Makaron rozgotowany. Sałatka bez wyrazu totalnie. o jednym daniu całkiem zapomniano, nie podano. Ale nie jedliśmy pizzy, może tu byłoby lepiej, bo podobno piec profesjonalny. Ceny przystępne.

Ogólnie, lokal wygląda jakby nie miał managera. Zaniedbany jak Kamczatka...

Moja ocena

Vespa deluxe kategoria: Pizzerie

obsługa: 3

menu: -

jakość potraw: 4

klimat i wystrój: 3

przystępność cen: 4

ocena ogólna: 3

3.4

* maksymalna ocena 6

~Maja 89.79.165.*

(15 lat temu) 29 listopada 2009 o 14:48

Potwierdzam tę opinie. Dodam że kelnerka dobrała się z kelnerem w kwestii zakręcenia. Zupełna prawda. Wystrój faktycznie niskobudżetowy ale ceny wysokobudżetowe !!!!

~c_b 89.75.223.*

(15 lat temu) 29 listopada 2009 o 18:10

generalnie zgadzam się z przedmówcami w większości kwestii-syf,brud,słaba jakoś jedzenia za zbyt wygórowaną cenę(makaron rozgotowany z jednym plastrem cukinii-pół surowej pod beszamelem za 30 zł to dla mnie niestety za dużo). co do wystroju to faktycznie o gustach się nie dyskutuje i tu dodatkowo uwaga dla osoby,która stwierdza,że wystrój jest niskobudżetowy w Vespie- jeśli byłeś/byłaś w toalecie i wg ciebie baterie, które widziałeś, zostały zakupione w castoramie na dziale "niskobudżetowym",to grubo się mylisz.to tylko jeden przykład-w knajpę jest włożona kupa kasy-wystarczy spojrzeć na lampy,blat z żywicy przy barze i inne.to co nam, sztywnym polakom wychowanym na komunie kojarzy się z "biedą" wcale takie być nie musi.inna sprawa,że efekt w tym wypadku nie jest urokliwy,a całość jeszcze psuje brud i klejące się powierzchnie.

~ja 213.192.64.*

(15 lat temu) 26 grudnia 2009 o 12:29

Eee.. to jest bardziej klub niz restauracja.. ludzie, ogarnijcie się! tam się przychodzi głównie potańczyć i sączyć drink