Widok
zdecydowane nie.
poziom nauczania.. hm, zależy od nauczyciela, ale nie jest najgorzej.
wyposażenie.. tragedia. wszystko ma chyba po 20 lat.
papier toaletowy.. czasem jest, czasem nie, "mydło" to jakiś żart.
bezpieczeństwo.. niby wszystko okej, ale te włączniki światła bez nakładek.
strasznie niemiłe woźne, nauczyciele mają swoje humorki..
wyposażenie.. tragedia. wszystko ma chyba po 20 lat.
papier toaletowy.. czasem jest, czasem nie, "mydło" to jakiś żart.
bezpieczeństwo.. niby wszystko okej, ale te włączniki światła bez nakładek.
strasznie niemiłe woźne, nauczyciele mają swoje humorki..
Mnie nikt specjalnie nie przygotowywał do szkoły średniej. Lekcje były i tyle. Nauczyciele znudzeni uczenieniem. O wszystko trzeba sie prosić. Nawet zwolnienie potrafia zgubić i mówią, że byłeś na wagarach. Patrzą bardziej na paznokcie i makijaż, niż na to, jak poprowadzić ciekawie lekcje. Sporo lekcji możesz przespać i niczego nie tracisz. Od października chodziłem na kursy przygotowujące do egzaminów i tam spotkałem uczniów z większą wiedzą. Dało mi to do myślenia. Oczywiście jedynka przypisze sobie moje wyniki jako zasługę, chociaż do egzaminów przygotowywałem się na kursach, a potem samodzielnie. Nie poraził mnie poziom tego gimnazjum, za to wyłączniki, o których napisano, mogą porazić.