Widok

zdecydowanie odradzam korzystania z usług serwisu SEAT Kaszubowscy Gdańsk

Panowie z tego serwisu olewacko podchodzą zarówno do klienta jak i do swojej pracy; ponad miesiąc czekałam na wysuszenie auta (rozumiem, części nie dotarły..), jednak strasznie ciężko uzyskać było jakieś konkretne informacje - nawet po miesiącu na jakim etapie są wykonane prace, kiedy auto będzie gotowe itd. - sprawa musiała stanąć prawie "na ostrzu norza..". Niestety klient musi sam chodzić za tym, by cokolwiek się ruszyło w panów robocie, a i ona pozostawia wiele do życzenia - przy odbiorze auta okazało się, że panowie nie zamontowali części auta - która była w wyposażeniu auta, w momencie jego oddawania do serwisu(na szczęście się znalazła..), że nie wszystkie prace, na które panowie wystawili protokół, zostały wykonane.., kolejny tydzień czekam na odzew od nich - kiedy dokończą to, na co wycenili szkodę; ale mam nieodparte wrażenie, że się nie doczekam... Sczerze mówiąc, to nie wiem, czy odważę się drugi raz zostawiać u nich auto, więc chyba sama, na własny koszt po prostu wykonam te prace w innym serwisie. Panowie nauczyli mnie jednak, że zanim gdziekolwiek postawię auto, wpierw zorientuję się na temat jakości wykonywania usług. Dlatego też, odradzam ZDECYDOWANIE korzystanie z usług tego serwisu. Usługi tego serwisu kosztują bowiem wiele czasu, wiele nerwów i wiele pieniędzy..
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Przyłączam się do opinii. Mojego SEATa 'zepsuli' podczas instalowania alarmu w - nowym samochodzie - co spowodowało błąd komputera. Błąd wyszedł przypadkowo, gdy przekręciłam kluczyk w stacyjce przy włączonym alarmie. Wyłączyło to permanentnie system poduszek powietrznych i wymagało resetowania błędu w serwisie. Za pierwszym razem usunięto błąd nieodpłatnie w 5 minut. Wtedy usłyszałam, ze po prostu ten model tak ma, i gdyby zdarzyło się ponownie, mam przyjechać, a oni go skasują. Dzisiaj byłam tam ponownie. Pan z serwisu powiedział mi wprost, że gdyby nie było alarmu, nie byłoby tego błędu, ale to moja wina, że popełniłam ten błąd i dlaczego to robię, skoro o tym wiem i oni nie będą za to ponosić odpowiedzialności. Usuniecie błędu - 120 PLN i... nagle od 20 do 50 minut - czas pracy jakoś się wydłuża z roku na rok... Więc to nie ten model tak ma tylko założenie alarmu SEAT w serwisie autoryzowanym SEAT powoduje błąd komputera pokładowego, którego nie było, gdy nie było alarmu... A ja jestem odpowiedzialna bo przyciskam przypadkowo guzik, nie uważam, i wszystko jest moja winą. Nie pytajcie o ton... w końcu jestem kobietą, pewnie mam internet bezprzewodowy w każdym pokoju i rozmawiam w futerkowym...

Podsumowując:

- zamontowano w serwisie alarm w nowym samochodzie
- zamontowanie alarmu powoduje błąd komputera samochodu
- winny jest użytkownik - jak che wciskać guzik na pilocie to niech płaci za skasowanie błędu 120 PLN za każdym razem - czysty zysk. Podkreślam - nie ma żadnej usterki systemu poduszek powietrznych, chociaż komputer go zgłasza.
- czas pracy wydłuża się znacznie - za pierwszym razem skasowano go w 5 minut, obecnie to już 20 do 50 minut - zawsze można podnieść cenę:)
- kobietom należy udowodnić, ze ich iloraz inteligencji jest równy 0 - to przecież najlepsza taktyką

Nie zostawiłam im samochodu. Na razie działa bez zarzutu, nie licząc tego błędu spowodowanego niewłaściwym zamontowaniem alarmu.
A dowiedziałam się tym tylko dlatego, ze pan chciał mi udowodnić, że to moja wina:)))
Obecnie się zastanawiam co dalej z tym zrobić i mam kilka pomysłów.

Całkowicie nie mam zaufania.
Moja rada - jeśli nie chcecie tracić nerwów - OMIJAJCIE Z DALEKA.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry