Re: złamane serce.... pomóżcie
To nie czas goi rany. Bzdura.
To my z czasem łapiemy sklerozę i umiejętność patrzenia świeżym okiem na ten świat z zaprzeszłych czasów, który istnieje tylko w wspomnieniach w naszej głowie....
rozwiń
To nie czas goi rany. Bzdura.
To my z czasem łapiemy sklerozę i umiejętność patrzenia świeżym okiem na ten świat z zaprzeszłych czasów, który istnieje tylko w wspomnieniach w naszej głowie. I tyle.
Kobieta mająca męża alkoholika, który ją systematycznie bił, będzie go chwaliła wprost proporcjonalnie do upływającego czasu. Na łożu śmierci szepnie zapewne coś w stylu: " on wcale nie był taki zły, kochał mnie, tylko na pewny etapie się bardzo pogubił..."
Wykaż proszę, dlaczego Twym zdaniem, wspomniany związek nie miałby szans na tak zwaną przyszłość.
Skoro stawiasz tezę , pokaż dowód w imię elementarnej logiki.
Skąd twierdzenie, iż Anotis jest rozsądna? Wnosisz to po Jej pisemnej wypowiedzi?
I ostatecznie:
dlaczego twierdzisz, że Anotis pozna wartościowego człowieka?
sugerując jakoby, że Ten co pije i nie ma stałych dochodów jest niewartościowym człowiekiem?
Hę?
A może jesteś szamanką i znasz przyszłość?
Wtedy chętnie z Tobą popiszę.
zobacz wątek