Jestem klientem Sanatorium od momentu jego powstania i z przykrością muszę stwierdzić, że nie wszystko zmienia się w lokalu na dobre. Rozumiem, że ceny muszą z roku na rok rosnąć, ale czy na prawdę musi to iść w parze ze zmniejszaniem porcji i spadającą jakością potraw? Ostatnio zamówiony przeze mnie makaron smakował jak coś w kilka minut gotowałem dla siebie na studiach i to w tych dniach miesiąca kiedy mój portfel był nad wyraz lekki..