Odpowiadasz na:

Narzeczona, kiedy wrocil bylam w terminie, wiec mala mogla przyjsc na swiat w dowolnym momencie - na szczescie zaczekala ;) bardzo sie ciesze, ze bylismy w szpitalu w takim skladzie. Nastawilam sie... rozwiń

Narzeczona, kiedy wrocil bylam w terminie, wiec mala mogla przyjsc na swiat w dowolnym momencie - na szczescie zaczekala ;) bardzo sie ciesze, ze bylismy w szpitalu w takim skladzie. Nastawilam sie na to, ze byc moze bede jechala do szpitala sama, ale jednak pod koniec porosilam o doulę o wsparcie i gotowosc przez 2 tygodnie do momentu powrotu mojego chlopaka. Dzieki temu czulam sie bezpieczniej, ze gdy zacznie sie akcja, dzwonie do niej, zeby przyjechala i pomogla sie zabrac do szpitala i byla ze mna podczas porodu. Finalnie nie bylo na szczescie takiej potrzeby - ale komfort psychiczny podczas oczekiwaniac w ostatnich dniach przed porodem zostal zachowany :)
moj marynarz plywa na ogol 6/6 - z niewielkimi wyjatkami.
no i racja - kompletowanie wyprawki, pranie ubranek i prasowanie zajelo mase czasu :) dobrze jest nie odkladac tego na ostatnia chwile ;)

Mami, i jak mijaja Wam dni po powrocie Meza? jak zareagowala Twoja Coreczka? pamietasz moze jak to bylo podczas nieobecnosci Meza zanim skonczyla roczek? pytam, bo zastanawiam sie jak podtrzymac u takigo maluszka skojarzenie i wiez z tata, zeby nie musiala sie tak zupelnie od nowa do niego przyzwyczajac po powrocie, kiedy jeszcze niewiele rozumie z tych wyjazdow...

zobacz wątek
7 lat temu
IgaIga

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry