Na szczęście moje Kruszynka nie choruje zbytnio, więc jeszcze nawet zwolnienia nie musiałam brać. Ale wiadomo każde dziecko inne jest. Za to plus pływającego taty jest taki, że potem siedzi w domu...
rozwiń
Na szczęście moje Kruszynka nie choruje zbytnio, więc jeszcze nawet zwolnienia nie musiałam brać. Ale wiadomo każde dziecko inne jest. Za to plus pływającego taty jest taki, że potem siedzi w domu i może się zaopiekować jak dziecko zachoruje i nie trzeba brać zwolnienia.
zobacz wątek