Odpowiadasz na:

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

Witam wszystkie stęsknione narzeczone, dziewczyny, żony marynarzy!

przede mną pierwsze tak długie rozstanie z narzeczonym, wypływa na praktycznie rok, z przerwą na urlop, teraz go... rozwiń

Witam wszystkie stęsknione narzeczone, dziewczyny, żony marynarzy!

przede mną pierwsze tak długie rozstanie z narzeczonym, wypływa na praktycznie rok, z przerwą na urlop, teraz go zobacze prawdopodobnie w lipcu...dla mnie to straszne...płakać mi się chce, nic mnie nie cieszy...do tej pory też nie widywaliśmy się zbyt często (dwa razy w miesiącu,bo on pracyje w MW w Świnoujsciu,a ja mieszkam za Poznaniem),ale jakoś to można przeżyć...Ale rozstanie na tak długo?Nie wiem czy sobie poradze...może jak będe miała kontakt z kimś, kto przeżywa coś podobnego, będę miała się jak pocieszyć??
Te doświadczone (i zaproawione w boju) piszą, że idzie się przyzwyczaić...póki co nie wyobrażam sobie tego...
pozdrawiam Was dziewczyny:)
i czekam na nowe wpisy! :)

zobacz wątek
15 lat temu
patrycjaaa10

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry