Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?
no owszem, akurat twój sledze, bo dawno juz takiego dziwaka nie widziałam:-)
daj sobie na luz z tym wmawianiem mi nieszczesc, no chyba ,ze ci to poprawia humor, zapewniam cie,ze moj mąż nie...
rozwiń
no owszem, akurat twój sledze, bo dawno juz takiego dziwaka nie widziałam:-)
daj sobie na luz z tym wmawianiem mi nieszczesc, no chyba ,ze ci to poprawia humor, zapewniam cie,ze moj mąż nie opuszcza mnie nawet na jeden dzien;-)
a jezeli chodzi o grupe wsparcia to wlasnie sama ja sobie zakaldasz na watkach-wiec o co chodzi? najwyrazniej to tobie jest potrzebne wsparcie słomiana wdowo;-)
zobacz wątek