Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?
Oj smutno się tu u nas dzisiaj zrobiło :( Mnie jeszcze nigdy nikt (oprócz męża oczywiście) nie zapytał jak ja sobie radzę. Wszyscy myślą, że to nasz wybór więc nie mamy prawa narzekać. Ale nie...
rozwiń
Oj smutno się tu u nas dzisiaj zrobiło :( Mnie jeszcze nigdy nikt (oprócz męża oczywiście) nie zapytał jak ja sobie radzę. Wszyscy myślą, że to nasz wybór więc nie mamy prawa narzekać. Ale nie każdy miał "dobry start". Nie każdy ma znajomych, którzy załatwią mu pracę na miejscu. Nie każdy ma zawód, który można wykonywać wszędzie. Jak mnie raz mama nakryła jak wyłam to pomyślała, że się z mężem pokłóciłam. Nie przyszło jej do głowy, że to z tęsknoty. On jest jedyną osobą, która mnie rozumie. Męczymy się potwornie, ale nie zamieniłabym go na żadnego innego. Z nim zniosę wszystko :)
zobacz wątek