Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?
Mewa zasmuciło mnie to co napisałaś, ja tego też się boję, mało tego jestem takim tchórzem, panicznie boję się szpitali, może dlatego że w dzieciństwie prawie z nich nie wychodziłam. Ale jak to...
rozwiń
Mewa zasmuciło mnie to co napisałaś, ja tego też się boję, mało tego jestem takim tchórzem, panicznie boję się szpitali, może dlatego że w dzieciństwie prawie z nich nie wychodziłam. Ale jak to mówią co Nas nie zabije to Nas wzmocni. Grunt, że jesteś mamą zapewne cudnego maleństwa.
Zawsze w gorszych chwilach pocieszam się, że Mąż wróci i mój koszmar się skończy, jak wraca to mam wrażenie, że mi się to śniło i że właśnie się obudziłam. Nie sądziłam, że będę w stanie tyle znieść w imię naszej miłości. Mam 24 lata więc jeszcze wiele przede mną, ale sądzę, że kobiety, które same troszczą się o wszystko są naprawdę wyjątkowo.
A jak wyglądają dziewczyny powroty Waszych Mężów? :-)To przyjemny temat, więc możemy pisać.
U mnie przez całe 4 miesiące gdy go nie ma są wielkie przygotowania już od dnia wyjazdu na jego powrót. Od sprzątania, urządzania, gotowania, pieczenia po tuż przed, domowy salon piękności no i zawsze na przyjazd nowe wdzianko i seksowna bielizna. Dzięki tym powrotom mam już tyle kompletów bielizny, że chyba biję rekordy.
zobacz wątek