Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?
A propo komentarzy "życzliwych" to chyba na nich nie ma rady, jedyne co pozostaje to unikać jak ognia. Podejrzewam, że i tak większość ludzi robi to z zazdrości, taka natura, jak ktoś jest...
rozwiń
A propo komentarzy "życzliwych" to chyba na nich nie ma rady, jedyne co pozostaje to unikać jak ognia. Podejrzewam, że i tak większość ludzi robi to z zazdrości, taka natura, jak ktoś jest szczęśliwy to ludzi to drażni bo ich życie wypada przy tym blado, co innego gdybyśmy ciągle narzekały i mówiły, że jesteśmy nieszczęśliwe, wtedy znaleźliby się przyjaciele. Bo jak fajnie jest być sobą kiedy innym się świat wali.
zobacz wątek