Odpowiadasz na:

Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?

U nas w tym roku mija 10lat plywania i tak jak napisałam 40latka, z kazdym rokiem jestem coraz twardsza, a szczegolnie jak na swiat przyszly dzieci. Miałam juz rozne okresy - od dzwonienia i... rozwiń

U nas w tym roku mija 10lat plywania i tak jak napisałam 40latka, z kazdym rokiem jestem coraz twardsza, a szczegolnie jak na swiat przyszly dzieci. Miałam juz rozne okresy - od dzwonienia i plakania w sluchawke ze nie dam rady ani dnia dluzej- po czym on prawie z walizka w rekach chcial schodzic na lad bez wzgledu na "koszty" az do teraz kiedy zdarzaja sie ciezkie dni (szczegolnie jak dzieci choruja) ale potrafie sobie poradzic. Moje podejscie tez sie zmienilo, kiedys oszczedzalam kazda zlotowke na jego przyjazd, teraz szkoda mi czasu mojego i dzieci, jesli chcemy cos fajnego zrobic to to robimy a jak tata wraca to tez mozna wymyslec cos extra.Kiedys po 20smsow dziennie a teraz zdarza sie ze nie mam czasu wieczorem maila napisac.Jest tylko jedna swietosc: wakacje za granica spedzamy razem, wtedy ładujemy akumulatory jako rodzina, czas tylko dla siebie i dzieci.

zobacz wątek
13 lat temu
AgaaR

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry