Re: żony/narzeczone marynarzy jak sobie radzicie?
ja rwoniez jestem zona marynarza i niejedna rozlaka za nami i zapewne jeszcze niejedna przed nami. Da sie wytrzymacbi do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic, jest ciezko szczegolnie wieczorami kiedy...
rozwiń
ja rwoniez jestem zona marynarza i niejedna rozlaka za nami i zapewne jeszcze niejedna przed nami. Da sie wytrzymacbi do wszystkiego mozna sie przyzwyczaic, jest ciezko szczegolnie wieczorami kiedy to dziecko spi a ty nie masz sie do kogo odezwac :(
Ale za to te chwile kiedy wraca sa cudowne i niezapomniane.
Ogolnie rzecz biorac czlowiek zniesie wiecej niz mu samemu sie wydaje.
zobacz wątek