Re: rozszerzenie wspólnoty małżeńskiej
Miód malinka to facet pazerny i tyle, i kawał drania, skoro w momencie naciskania żony na ustanowienie współwłasności, już mysli o potencjalnym rozwodzie i alimentach. Ostatnio mamy wysyp rozwodów...
rozwiń
Miód malinka to facet pazerny i tyle, i kawał drania, skoro w momencie naciskania żony na ustanowienie współwłasności, już mysli o potencjalnym rozwodzie i alimentach. Ostatnio mamy wysyp rozwodów "celebryckich" - i większość kłóci się o pieniądze, dom. Mlody Nowicki rozwiódł się z Halinką i zostawił jej całe wspólne mieszkanie, bo uważał że tak trzeba. Mógł się domagać swojej połowy ale z niej zrezygnował. Człowiek z klasą. A tu facet, formalnie tej polowy nie ma i robi wszystko, by ja od żony wydębić. Mało tego, twierdzi, że z jego pesji utrzymywana jest rodzina. Wniosek jest taki - że w razie rozwodu on sobie świetnie poradzi, bo ma taką pensję, że i rodzinę utrzyma, i remont zrobi. A żonie zostałby tylko kapitał, który wniosła przed ślubem. Żenada i tyle.
zobacz wątek