No i stało się najgorsze. Najpierw myślałam, że poszła mi na rękę, bo kazała mi przesłać mój protokół. Przesłałam go jej na podstawie jej protokołu. Następnego dnia napisała, żebym przesłała jej...
rozwiń
No i stało się najgorsze. Najpierw myślałam, że poszła mi na rękę, bo kazała mi przesłać mój protokół. Przesłałam go jej na podstawie jej protokołu. Następnego dnia napisała, żebym przesłała jej protokół i tak w kółko. A to żebym napisała usprawiedliwienie dlaczego liczników nie spisałam, że uciekłam z mieszkania, że jej nie wpuszczałam, że nie wpuszczałam zainteresowanych. Dodam że w ogłoszeniach był mój nr telefonu i nie było żadnego zainteresowania. Z mieszkania nie uciekłam, bo wiedziała, że pod koniec miesiąca się wyprowadzę. W ogóle takie rzeczy mi wypisuje, że ma świadków, że mieszkanie zastała w gorszym stanie niż było... Dbałam o nie jak o własne, meble były tam stare i brudne, wersalka i koc w sierści, musiałam kupić drugą. Przyniosła z piwnicy stary, brudny i cały w sierści fotel... Nawet nie byłam go w stanie doczyścić... Mieszkanie było praktycznie puste... Zaniedbane... Teraz mi napisała, że kaucji w ogóle mi nie odda i koniec kropka. Jeszcze się dziwi, że niski rachunek za prąd przyszedł. I nie chce przesłać skanu faktury... Nie wiem co mam robić... :(
zobacz wątek