Odpowiadasz na:

polecam

Najpierw zrobiono mi ktg, następnie szczegółowy wywiad, w trakcie wywiadu założono mi cewnik. Trzęsłam się z nerwów i podekscytowania jak osika. Pielęgniarki podczas wywiadu były bardzo miłe... rozwiń

Najpierw zrobiono mi ktg, następnie szczegółowy wywiad, w trakcie wywiadu założono mi cewnik. Trzęsłam się z nerwów i podekscytowania jak osika. Pielęgniarki podczas wywiadu były bardzo miłe lekarze tak samo. Zakładając cewnik pytano mnie czy wszystko jest ok i czy mnie nie uwiera. Podczas tego pielęgniarka głaskała mnie po głowie i dodawała otuchy. Kazano położyc mi się na stole operacyjnym a nastepnie wygiąć jak kot po to by wkłuć igłe ze znieczueniem. Wbijano mi się cztery razy ponieważ nie mogłam opanować drżenia ciała. Już po 5 minutach od przecięcia mnie usłyszałam płacz swojego synka! Płakałam razem z nim... ze szczęścia. Cały czas ze mną rozmawiano , pielęgniarka pytała czy wszystko w porządku lekarze żartowali, zagadywali. Do końca operacji opiekowano się mną bardzo dobrze.Rana bardzo bolała.Po opercji na zmiane leków przeciwbólowych w kroplówkach przychodziły 3 pielęgniarki.Pytały czy boli mocno i czy czegoś mi nie potrzeba.Pomogły się napić wody i bardzo serdecznie się do mnie zwracały.Panie pokazały mi w jaki sposób mam karmić synka, jak go przebrać, jak trzymać podczas karmienia. Pielęgniarki i lekarze tam to ANIOŁY!!! Nawet pani salow powiedziała dobre słowo. DZIęKUję

zobacz wątek
8 lat temu
~Adrianna

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry