Widok
APEL DO PRZYSZŁYCH RODZICÓW UCZĘSZCZAJĄCYCH NA ZAJĘCIA W SR
mój apel do Was:
UWAŻAJCIE DOKŁADNIE NA ZAJĘCIACH Z RATOWNIKIEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!
TYLKO DZIĘKI TYM ZAJĘCIOM NASZ SYNEK ŻYJE!!!!!!!!!!!!!
dlatego jak tylko wyjdziemy z Małym ze szpitala, to jeszcze raz chcemy przyjść na takie zajęcia(SR na Majewskich).
kopiuję co napisałam w wątku wrześniowo-październikowych Mamusiek
Wyrwałam się na kilka godzin ze szpitala, gdzie od wtorkowej nocy jestem z Gabrysiem...
Tak mało brakowało, a naszego Aniołka już by z nami nie było...
We wtorek wieczorem Gabryś zadławił się wydzieliną (chyba był źle odśluzowany na Klinicznej, przed wypisem ze szpitala na Klinicznej też się zadławił ale akurat była pielęgniarka i mu pomogła. powiedziała, że chyba będzie trzeba go odśluzować i na tym się skończyło)
gdyby nie zajęcia z ratownikiem w SR naszego Synka najprawdopodobniej już by z nami nie było!!!!!!!!!!
dusił się, później na chwilę stracił przytomność... (zadławił się)
pamiętajcie, że jeśli kiedyś zdarzy Wam się jakaś "akcja" - nie dzwońcie na 112 tylko na 999!!!!!! 112 to strata czasu - policjant przełączył mnie na pogotowie, tam mi kazali dzwonić do mojej przychodni żeby wysłano wyjazdowego pediatrę...
później Gabryś stracił przytomność i zadzwoniłam na 999 - wtedy dopiero wysłano karetkę.
w między czasie Mały odzyskał świadomość.
lekarka spotkała się z ratownikami u nas w domu, już wypisywała skierowanie do szpitala na Polanki.
przy okazji obserwacji i szeregu badań wykryto u Niego zapalenie układu moczowego i jeszcze tydzień spędzimy w szpitalu...
po wyjściu chcemy jeszcze raz iść na zajęcia z ratownikiem. bo tylko dzięki temu mój Mąż wiedział jak ma udzielić pomocy naszemu Aniołkowi!
UWAŻAJCIE DOKŁADNIE NA ZAJĘCIACH Z RATOWNIKIEM!!!!!!!!!!!!!!!!!!
TYLKO DZIĘKI TYM ZAJĘCIOM NASZ SYNEK ŻYJE!!!!!!!!!!!!!
dlatego jak tylko wyjdziemy z Małym ze szpitala, to jeszcze raz chcemy przyjść na takie zajęcia(SR na Majewskich).
kopiuję co napisałam w wątku wrześniowo-październikowych Mamusiek
Wyrwałam się na kilka godzin ze szpitala, gdzie od wtorkowej nocy jestem z Gabrysiem...
Tak mało brakowało, a naszego Aniołka już by z nami nie było...
We wtorek wieczorem Gabryś zadławił się wydzieliną (chyba był źle odśluzowany na Klinicznej, przed wypisem ze szpitala na Klinicznej też się zadławił ale akurat była pielęgniarka i mu pomogła. powiedziała, że chyba będzie trzeba go odśluzować i na tym się skończyło)
gdyby nie zajęcia z ratownikiem w SR naszego Synka najprawdopodobniej już by z nami nie było!!!!!!!!!!
dusił się, później na chwilę stracił przytomność... (zadławił się)
pamiętajcie, że jeśli kiedyś zdarzy Wam się jakaś "akcja" - nie dzwońcie na 112 tylko na 999!!!!!! 112 to strata czasu - policjant przełączył mnie na pogotowie, tam mi kazali dzwonić do mojej przychodni żeby wysłano wyjazdowego pediatrę...
później Gabryś stracił przytomność i zadzwoniłam na 999 - wtedy dopiero wysłano karetkę.
w między czasie Mały odzyskał świadomość.
lekarka spotkała się z ratownikami u nas w domu, już wypisywała skierowanie do szpitala na Polanki.
przy okazji obserwacji i szeregu badań wykryto u Niego zapalenie układu moczowego i jeszcze tydzień spędzimy w szpitalu...
po wyjściu chcemy jeszcze raz iść na zajęcia z ratownikiem. bo tylko dzięki temu mój Mąż wiedział jak ma udzielić pomocy naszemu Aniołkowi!
Ja nie chodziłam do SR, po urodzeniu Tomaszka napewno wiele rzeczy z SR mi by się przydało. Ja jak była u mnie położna, poprosiłam by mi pokazała co zrobić gdy dziecko się zadlawi, zakrztusi, w jakich pozycjach trzymać...
Agusia współczucia, podejrzewam że masę nerwów i steresów Cię to kosztowało...
Agusia współczucia, podejrzewam że masę nerwów i steresów Cię to kosztowało...
bardzo mi przykro, na to co was\spotkalo...
nadal uwazama, ze w Polsce jest za duzo wypadkow zwiazanych z komplikacjami okoloporodowymi, o ktorych rodzice nie wiedza, nie mowie, ze w tym przypadku, ale czytajac pewne "wspaniale "wspomnienia porodu ewidetnie wskazuje, ze dzidzie maja zaburzenia okoloporodowe, szczegolnie co pozniej dzieje sie z dzidziusiami...
ps. ciekawe skad ta zapalenie ukladu moczowego???
nadal uwazama, ze w Polsce jest za duzo wypadkow zwiazanych z komplikacjami okoloporodowymi, o ktorych rodzice nie wiedza, nie mowie, ze w tym przypadku, ale czytajac pewne "wspaniale "wspomnienia porodu ewidetnie wskazuje, ze dzidzie maja zaburzenia okoloporodowe, szczegolnie co pozniej dzieje sie z dzidziusiami...
ps. ciekawe skad ta zapalenie ukladu moczowego???