Widok
Droga Rowerowa Stogi
Można wykorzystać odcinek "przesieki" od drogi rowerowej (plaża - dzielnica) do drogi rowerowej (Przeróbka - Sucharskiego - Westerplatte)?
Wymagałoby to wybudowania "przepustu" pod drogą Sucharskiego do równoległej drogi rowerowej.
Przejazd przez Stogi jest bardzo nieprzemyślany, niebezpieczny - trzeba dwukrotnie i bardzo niebezpiecznie przecinać ruchliwą ulicę Stryjewskiego i potem Budzysza oraz wchodzić w konflikt z pieszymi obok przychodni, sklepów.
Błędem jest, że ta droga rowerowa przez środek dzielnicy nie jest prowadzona cały czas jedną stroną, byłoby bezpieczniej i bezkolizyjnie.
A w razie prowadzenia przez środek Stogów obok sklepu Lewiatan, szkoły nr.11 i za przystankiem tramwajowym (w stronę centrum) i dalej przez pas drogi Stryjewskiego do prawoskrętu (od rozwidlenia Skiby do Budzysza) mało ruchliwy - z jego części można było wydzielić drogę rowerową.
I tak w przyszłości po przeciwnej stronie (przy ogrodach działkowych) ma być budowana ulica do przeciwnego kierunku jazdy i trzeba będzie niszczyć już wybudowaną drogę rowerową.
Jak uważacie?
Wymagałoby to wybudowania "przepustu" pod drogą Sucharskiego do równoległej drogi rowerowej.
Przejazd przez Stogi jest bardzo nieprzemyślany, niebezpieczny - trzeba dwukrotnie i bardzo niebezpiecznie przecinać ruchliwą ulicę Stryjewskiego i potem Budzysza oraz wchodzić w konflikt z pieszymi obok przychodni, sklepów.
Błędem jest, że ta droga rowerowa przez środek dzielnicy nie jest prowadzona cały czas jedną stroną, byłoby bezpieczniej i bezkolizyjnie.
A w razie prowadzenia przez środek Stogów obok sklepu Lewiatan, szkoły nr.11 i za przystankiem tramwajowym (w stronę centrum) i dalej przez pas drogi Stryjewskiego do prawoskrętu (od rozwidlenia Skiby do Budzysza) mało ruchliwy - z jego części można było wydzielić drogę rowerową.
I tak w przyszłości po przeciwnej stronie (przy ogrodach działkowych) ma być budowana ulica do przeciwnego kierunku jazdy i trzeba będzie niszczyć już wybudowaną drogę rowerową.
Jak uważacie?
~Darek jeśli nie potrafisz sobie poradzić na tym odcinku bez DDR to zrezygnuj z roweru.
już tacy jak Ty rowerzyści chcieli budowac przez las autostradę dla rowerow . :oliwa ul. Koscierska " jak ktoś nie daje rady pod gorke czy po ulicy to nawet najlepsza DDR tego nie zmieni.
zamiast wydawac kase na DDR lepiej wybudować dla dzieci place zabaw w parkach.
już tacy jak Ty rowerzyści chcieli budowac przez las autostradę dla rowerow . :oliwa ul. Koscierska " jak ktoś nie daje rady pod gorke czy po ulicy to nawet najlepsza DDR tego nie zmieni.
zamiast wydawac kase na DDR lepiej wybudować dla dzieci place zabaw w parkach.
Na stravie jestem na przyzwoitym miejscu na Kościerskiej (a w mojej kat. wiekowej jestem nr 1, po prawdzie dlatego, że w mojej kat. wiekowej nie ogarnia się stravy _albo_ roweru), a i tak chciałbym ścieżki asfaltowej po Kościerskiej i czekam z utęsknieniem remontu nawierzchni na Kleszej. Radzenie sobie, i chęci jazdy lepszą nawierzchnią nie są sprzeczne.
Ale Kleszą i Reja dobrze się pomyka, co? Czy optujemy za rewitalizacją i wysypaniem szuterku? Ile to przyzwoitych dróg leśnych zepsuto szutrem i rowerzyści cieszą się jak dzieci, bo wmówiono im, że to dla ich wygody. Te 3 asfaltówki spokojnie mogłyby w lesie funkcjonować. Przez Puszczę Darżlubską wiedzie asfalt i jakoś degradacji lasu nie widać. Proporcje, panie są najważniejsze.
I dodałbym dla Wrzeszczan asfalt od Matemblewa do Matarni, choć sam nie korzystam.
I dodałbym dla Wrzeszczan asfalt od Matemblewa do Matarni, choć sam nie korzystam.
Rysiu dużo asfaltu i ekrany obowiązkowo w kolorze ostrej zolci odblaskowej żeby sarny się nie pchaly pod kola roweru.
Rysiek pamiętaj ze las to twor naturalny i nie wolno go betonować.
Mysle ze z racji twojego wieku powinieneś być za tym żeby lasu nie za smiecac betonem.
Jeśli chodzi o asfaltowe drogi w TPK to sa one tylko do lesniczowek ,
Rysiek pamiętaj ze las to twor naturalny i nie wolno go betonować.
Mysle ze z racji twojego wieku powinieneś być za tym żeby lasu nie za smiecac betonem.
Jeśli chodzi o asfaltowe drogi w TPK to sa one tylko do lesniczowek ,
Na końcu Kleszej leśniczówki nie ma. Największa dewastacja lasu przy mieście to ludzie. Okolice Niedźwiednika i Osiedla Młodych, choć nie mają asfaltów są tak zaśmiecone i wydeptane, że przykro tam bywać. Z racji wieku jestem za zaasfaltowaniem całej Ziemi. Będzie równo i czysto. Poważnie zaś, jeśli droga asfaltowa miałaby być przyczynkim do inwazji osiedli, to wolę w ogóle zakaz wjazdu rowerów.
Może źle patrzyłem, ale wydawało mi się, że Słowackiego i Spacerowa (drogi w TPK) są wyasfaltowane :)). Dlatego przede wszystkim wzdłuż nich powinny powstać przyjazne, bezpieczne, wręcz luksusowe ciągi rowerowe, kosztem jezdni oczywiście. Kościerska powinna zostać utwardzona na tyle, żeby umożliwić przejazd użytkowy, nie tylko rekreacyjny, przez cały rok. Tak samo: luksusowa droga rowerowa na plażę na Stogach powinna kłuć w oczy zakorkowanych w puszkach, czy też zapuszkowanych w korkach i skłaniać do przesiadki na rower.
Czemu nie, choć tu i tu niezbędna byłaby wycinka. Ddr na Spacerowej donikąd to rzeczywiście kuriozum. Z górki to jeszcze idzie, ale pod górkę - najpierw przejście na prawą stronę, a potem jazda wśród aut. Gdy nie jadę szosówką i jest jasno, to wybieram Kościerską, a wtedy asfalt rzeczywiście mi po nic.
~Rysiek55+ za lesniczowka w Reboszewie jest droga techniczna gladka jak autostrada, ciagnie się az do Auchan. ale jak komus pod gorke ciężko to i po plaskim , będzie mu zawsze wyboiście .
Rysiek ty chyba nie tutejszy bo slabo cos znasz TPK :)
Ale jak bardzo kochasz asfalt w lesie to korzystaj z petli ,Reja -Sopocka w Sopocie Plasko jeden podjazd no i samochodow jak na lekarstwo.
Rysiek ty chyba nie tutejszy bo slabo cos znasz TPK :)
Ale jak bardzo kochasz asfalt w lesie to korzystaj z petli ,Reja -Sopocka w Sopocie Plasko jeden podjazd no i samochodow jak na lekarstwo.
Ja lubię pod górkę i z górki. Jak jadę na opnach 23mm to kocham asfalt, ale casem 2-3 km lasu zaliczę. Jak jadę na oponach 35 mm to lubię leśne i polne drogi, ale chamski szuter mi nie w smak. Droga techniczna od końca ścieżki, czyli z Ręboszewa prowadzi do Owczarni, bo omija Auchan.
W drugiej połowie lat siedemdziesiątych droga Klesza miała super gładki asfalt i lubiłem tamtędy jeździć, a wracałem Słowackiego, albo na odwrót. Teraz jeżdżę tylko pod górę, bo w dół można się zabić, więc na dół pomykam Słowackiego
. Na Reja na ostro porobili z kolei te progi przez całą szerokość, chyba na rowery.
W drugiej połowie lat siedemdziesiątych droga Klesza miała super gładki asfalt i lubiłem tamtędy jeździć, a wracałem Słowackiego, albo na odwrót. Teraz jeżdżę tylko pod górę, bo w dół można się zabić, więc na dół pomykam Słowackiego
. Na Reja na ostro porobili z kolei te progi przez całą szerokość, chyba na rowery.
Na dół Spacerową, oczywiście. Wspomnienia szalonych zjazdów po Słowackiego zmąciły starczy mózg.
A drogą Ręboszewo-Owczarnia zaliczasz te odwodnienia o średnicy 28 cali. Już nie wiem co lepsze- te drewniane na Kościerskiej, czy te betonowe na technicznej.
Coraz gorzej w TPK, nawet Nadleśniczych zasypują kamulcami, nie dość, że trzęsie, to hałas od kół taki, jakbym motocyklem jechał
A drogą Ręboszewo-Owczarnia zaliczasz te odwodnienia o średnicy 28 cali. Już nie wiem co lepsze- te drewniane na Kościerskiej, czy te betonowe na technicznej.
Coraz gorzej w TPK, nawet Nadleśniczych zasypują kamulcami, nie dość, że trzęsie, to hałas od kół taki, jakbym motocyklem jechał
tak - ten hałas od kół przypomniałeś, właśnie wiedziałem, że coś jeszcze nie halo jest, ale nie mogło wpaść do głowy.
Dobra szutrowa nawierzchnia nie jest zła, niestety leśni ludzie w TPK zamawiają jakiś taki sort kruszywa, że nie jest miło.
Kleszą mają na nowo pokryć asfaltem pięknym i gładkim na dniach albo na tygodniach - ale zamontują też 7 progów.
Co to są odwodnienia 28cali? - czy chodzi o te muldy w których ładnie zagłębia się całe koło?
/A piszemy w wątku DR Stogi hehe/
Dobra szutrowa nawierzchnia nie jest zła, niestety leśni ludzie w TPK zamawiają jakiś taki sort kruszywa, że nie jest miło.
Kleszą mają na nowo pokryć asfaltem pięknym i gładkim na dniach albo na tygodniach - ale zamontują też 7 progów.
Co to są odwodnienia 28cali? - czy chodzi o te muldy w których ładnie zagłębia się całe koło?
/A piszemy w wątku DR Stogi hehe/
Tak, są chyba specjalnie policzone na rowerowe koło :).
Na zjeździe Gliniastą drogą porobili zaś takie wąskie, z dwóch drągów. Te dopiero dają po felgach. Tyle, ze jako odwodniania nie zdają egzaminu - woda leci górą i trochę już podmywa brzegi. Dawniejsze drogi w Lasach Oliwskich nie były wytyczane "wzdłuż stoku", tylko dolinką do oporu, a potem ostro pod górkę, (wtedy woda po prostu spływa drogą wzdłuż), ale czego się nie robi dla rowerzystów.
Na zjeździe Gliniastą drogą porobili zaś takie wąskie, z dwóch drągów. Te dopiero dają po felgach. Tyle, ze jako odwodniania nie zdają egzaminu - woda leci górą i trochę już podmywa brzegi. Dawniejsze drogi w Lasach Oliwskich nie były wytyczane "wzdłuż stoku", tylko dolinką do oporu, a potem ostro pod górkę, (wtedy woda po prostu spływa drogą wzdłuż), ale czego się nie robi dla rowerzystów.
Te 7 progów to będzie "od brzegu do brzegu"? Takie na rowerzystów, żeby się nie rozpędzali nie wjeżdżali na pieszych? Jak się jedzie z górki to się przyhamowuje i trochę traci na prędkości, ale jak się jedzie pod górkę, to strata prędkości jest od samego najechania i wrócić do tego samego jest już ciężko. Pod górke nie można odpuścić na chwilę - próg jest równie niedobry jak obecna dziura. Mam nadzieję, że choć na górze nie będzie piachu i kamieni na zakrętach. To była moja ulubiona droga. Kiedyś.
~Mazur, wszystko się zdziera nawet gasienice w "RUDYM 102 " :),
Zawsze możesz oponki na wieszaku trzymać to się nie zedra :)
Jezdziles to wiesz ze: X-King , to szybka oponka i trzyma się każdej nawierzchni , daja rade nawet na sliskich mokrych nawierzchcniach.
Co do rozmiaru 2.2 to jeszcze daleko im do Fata:) , Jezdzilem na Grubasie ale to nie jest rower na miejskie czy TPKowskie warunki, Grubasy kochają snieg i do tego zostały stworzone by po sniegi jezdzic.
Zawsze możesz oponki na wieszaku trzymać to się nie zedra :)
Jezdziles to wiesz ze: X-King , to szybka oponka i trzyma się każdej nawierzchni , daja rade nawet na sliskich mokrych nawierzchcniach.
Co do rozmiaru 2.2 to jeszcze daleko im do Fata:) , Jezdzilem na Grubasie ale to nie jest rower na miejskie czy TPKowskie warunki, Grubasy kochają snieg i do tego zostały stworzone by po sniegi jezdzic.
Kochając asfalt w lesie jeżdžę sobie czasem z Darzlubia do Wejherowa, albo z Sulęczyna do Lipusza, ale to daleko jest i trzeba mieć więcej czasu. (No bo załadować rower na puszkę to dyshonor)
PS. "Nie" z przymiotnikami piszemy łącznie, to ja się musiałem przestawiać po zmianie zasad, Ty miałeś to w szkole.
PS. "Nie" z przymiotnikami piszemy łącznie, to ja się musiałem przestawiać po zmianie zasad, Ty miałeś to w szkole.
No dobra, odpowiem po raz ostatni, bo to się robi dyskusja bez czytania argumentów drugiej strony, czyli proste trollowanie.
1. W którym miejscu ja narzekałem na wzniesienia?
2. Nie przekonują mnie hasła, że nie ma złych dróg, tylko źle dobrane opony, że nie ma złej pogody tylko źle dobrane ubranie. Co do pogody, to uważam, że z przyczyn ideologicznych bywa źle dobrany środek transportu, lub rodzaj aktywności. Bo równie dobrze mógłbym pisać, po plaży można pomykać na łyżwach, tylko trzeba dobrać szersze płozy.
Ja jeżdżę rowerem na różnych dystansach dla przyjemności, oraz na małe odległości do transportu. To, czy mam siłę wjeżdżać na górki, oraz prędkość z jaka się posuwam nie ma znaczenia, bo rower jest dla wszystkich, a nie wybrańców. Mój 83-letni teść jeździ i moja 4-letnia wnuczka jeździ. żadne nie przekracza 12 km/h, żadne nie (teść już, wnuczka jeszcze) wspina się powyżej 1%.
Mazur Ci zwrócił uwagę, że asfalty przez TPK istnieją: Słowackiego, Spacerowa, Malczewskiego. Każde poszerzenie tych ulic wymagało wycinki dużej ilości drzew. Dodatkowa jedna, czy dwie drogi dla rowerów nie zdewastują tych lasów. Twoje obawy dotyczą chyba czegoś innego niż tylko wycinka, bo ddr wzdłuż Spacerowej, czy Słowackiego Ci nie przeszkadza. Rozumiem, ze na Kościerską wjechaliby niedzielni rowerzyści, jak ja i przestałaby być wyłącznie dla takich harpaganów jak Ty. Zobacz jednak na Reja i drogę Spacerowa-Gołębiewo. W każdy ciepły weekend roi się tam od wózków, rolek, rowerów, kijków i innego sprzętu z uczepionymi doń mieszkańcami w wieku 2-99. I co? Nie powinni, w imię "dzikości lasu" tam przebywać? tych 70-latków z kijkami (źle używanymi, ale, dającymi satysfakcję) posłałbyś do Parku Oliwskiego, a asfalty byś wyrwał i przerobił ten teren na rezerwat z pozwoleniem wjazdu tylko rowerom xt? To jest zaplecze rekreacyjne Gdańska i należy się jak psu kasza wszystkim - panienkom z tipsami, dziadkom o lasce i biegaczom przygotowującym się na Konę czy Eidfjord. _Kilka_ ścieżek typu parkowego nie zaszkodzi.
Drogi robione z szutru mają tylko dwie eko-przewagi - łatwiejszą wsiąkalność i "naturalny" wygląd. Poza tym są równie sztuczne jak asfalt - utwardzone od brzegu do brzegu, o stałej szerokości, bez kawałków piaszczystych, czy błotnistych, bez korzeni, niezarośnięte, oznakowane jak dla debili, ze zniwelowanymi podjazdami, z możliwością wjazdu ciężkiego sprzętu leśnego. I gdzie tu natura? Chyba na obrazkach.
Co do szydełkowania, to się nie przekonam, pozostanę przy gotowaniu (z bardziej zajmujących ostatnio musakę zrobiłem, podobno była pyszna, nie zjadłem ani kawałka)
1. W którym miejscu ja narzekałem na wzniesienia?
2. Nie przekonują mnie hasła, że nie ma złych dróg, tylko źle dobrane opony, że nie ma złej pogody tylko źle dobrane ubranie. Co do pogody, to uważam, że z przyczyn ideologicznych bywa źle dobrany środek transportu, lub rodzaj aktywności. Bo równie dobrze mógłbym pisać, po plaży można pomykać na łyżwach, tylko trzeba dobrać szersze płozy.
Ja jeżdżę rowerem na różnych dystansach dla przyjemności, oraz na małe odległości do transportu. To, czy mam siłę wjeżdżać na górki, oraz prędkość z jaka się posuwam nie ma znaczenia, bo rower jest dla wszystkich, a nie wybrańców. Mój 83-letni teść jeździ i moja 4-letnia wnuczka jeździ. żadne nie przekracza 12 km/h, żadne nie (teść już, wnuczka jeszcze) wspina się powyżej 1%.
Mazur Ci zwrócił uwagę, że asfalty przez TPK istnieją: Słowackiego, Spacerowa, Malczewskiego. Każde poszerzenie tych ulic wymagało wycinki dużej ilości drzew. Dodatkowa jedna, czy dwie drogi dla rowerów nie zdewastują tych lasów. Twoje obawy dotyczą chyba czegoś innego niż tylko wycinka, bo ddr wzdłuż Spacerowej, czy Słowackiego Ci nie przeszkadza. Rozumiem, ze na Kościerską wjechaliby niedzielni rowerzyści, jak ja i przestałaby być wyłącznie dla takich harpaganów jak Ty. Zobacz jednak na Reja i drogę Spacerowa-Gołębiewo. W każdy ciepły weekend roi się tam od wózków, rolek, rowerów, kijków i innego sprzętu z uczepionymi doń mieszkańcami w wieku 2-99. I co? Nie powinni, w imię "dzikości lasu" tam przebywać? tych 70-latków z kijkami (źle używanymi, ale, dającymi satysfakcję) posłałbyś do Parku Oliwskiego, a asfalty byś wyrwał i przerobił ten teren na rezerwat z pozwoleniem wjazdu tylko rowerom xt? To jest zaplecze rekreacyjne Gdańska i należy się jak psu kasza wszystkim - panienkom z tipsami, dziadkom o lasce i biegaczom przygotowującym się na Konę czy Eidfjord. _Kilka_ ścieżek typu parkowego nie zaszkodzi.
Drogi robione z szutru mają tylko dwie eko-przewagi - łatwiejszą wsiąkalność i "naturalny" wygląd. Poza tym są równie sztuczne jak asfalt - utwardzone od brzegu do brzegu, o stałej szerokości, bez kawałków piaszczystych, czy błotnistych, bez korzeni, niezarośnięte, oznakowane jak dla debili, ze zniwelowanymi podjazdami, z możliwością wjazdu ciężkiego sprzętu leśnego. I gdzie tu natura? Chyba na obrazkach.
Co do szydełkowania, to się nie przekonam, pozostanę przy gotowaniu (z bardziej zajmujących ostatnio musakę zrobiłem, podobno była pyszna, nie zjadłem ani kawałka)
~Rysiek55+ Zanim cos o trollowaniu napiszesz to, przeczytaj sobie dlaczego przez TPK wybudowano drogi w zamierzchłych czasach i po co one były i komu sluzyly!.
Co do Slowackiego, Spacerowej i innych to bez tych drog nie było by możliwości polaczenia gdanska z Kaszubami . Stare drogi leśne na obecne czasy się nie nadaja dla ruchu koloweggo.
Rysiek , koncze z toba temat bo ty jesteś beton i lec betonować lasy i rownac gorki .
Co do Slowackiego, Spacerowej i innych to bez tych drog nie było by możliwości polaczenia gdanska z Kaszubami . Stare drogi leśne na obecne czasy się nie nadaja dla ruchu koloweggo.
Rysiek , koncze z toba temat bo ty jesteś beton i lec betonować lasy i rownac gorki .
A ja nie znam dobrze tej dzielnicy, wiem tylko, że od drogi rowerowej po jednej stronie jezdni dla PiWA* gorsza jest droga raz po jednej, raz po drugiej stronie. Wolę całkowity brak ddr i b9. Na preclu właśnie się ktoś kolejny skarży, że idzie do sądu za odmowę przyjęcia mandatu za odmowę meadrowania ze strony na stronę, jak jaki wipler.
*- ponóf i wuadcuf asfaltu
*- ponóf i wuadcuf asfaltu
W przyszłości będzie tak: ddry będą zbudowane tak, żeby mogły się po nich poruszać bezpiecznie i bezprogowo(!) nawet staruszki jadące na zakupy, matki z dziećmi na siodełkach i początkujacy rowerzyści na rowerach miejskich. Natomiast jazda po tych ddrach nie będzie obowiązkowa. Jazda jezdnią będzie zabroniona tylko tam, gdzie będą naprawdę szerokie i możliwie bezkolizyjne ddry. Kiedy? Nie wiem.
Jezdze tak żeby czuc się bezpiecznie. a Ludzie którzy jezdza wolno nie kozystaja z DDR , To chyba kolor nawierzchni powoduje ze oszołomy jezdza na DDR 25/h i szybciej i maja wszystkich i wszystko w d...e .
Jeśli jade tak żeby czuc się bezpiecznie to jade LEGALNIE. Niedawno paniusia ze SM chciała mi mandat wlepic za jazde po chodniku ale nie mogla bo, nie moglem bezpiecznie jechać po ulicu a to za sprawa parkujących na nim i na części ulicy samochodom.
Żeby karac mandatem to musza być spełnione odpowiednie przesłanki .
to polepszanie okazało się zmora dla tych wolniejszych, widać efekty na DDRach .
Pierwszym koszmarnym efektem polepszenia okazala się sciezka nadmorka która, ponad 20 lat temu podzielili taka koszmarna linia i od tego czasu jest wieczna wojna miedzy pieszymi i rowerzystami .
Caly tem motłoch widać było w Wielkim Przejezdzie Rowerowym ,
Elementarny brak znajomości przepisów o ruchu drogowym, braki w umiejętnościach jazdy rowerem i w grupie . Jak widać i często slychac sciezki rowerowe nie zrobily miasta bardziej rowerowego a miastem terroru rowerowego !!! na nazwe "Terrorysci rowerzyści " sami sobie zapracowali.
Jeśli jade tak żeby czuc się bezpiecznie to jade LEGALNIE. Niedawno paniusia ze SM chciała mi mandat wlepic za jazde po chodniku ale nie mogla bo, nie moglem bezpiecznie jechać po ulicu a to za sprawa parkujących na nim i na części ulicy samochodom.
Żeby karac mandatem to musza być spełnione odpowiednie przesłanki .
to polepszanie okazało się zmora dla tych wolniejszych, widać efekty na DDRach .
Pierwszym koszmarnym efektem polepszenia okazala się sciezka nadmorka która, ponad 20 lat temu podzielili taka koszmarna linia i od tego czasu jest wieczna wojna miedzy pieszymi i rowerzystami .
Caly tem motłoch widać było w Wielkim Przejezdzie Rowerowym ,
Elementarny brak znajomości przepisów o ruchu drogowym, braki w umiejętnościach jazdy rowerem i w grupie . Jak widać i często slychac sciezki rowerowe nie zrobily miasta bardziej rowerowego a miastem terroru rowerowego !!! na nazwe "Terrorysci rowerzyści " sami sobie zapracowali.
~Mazur, po co tworzyć nowe przepisy które potem trzeba zmieniac???, Wystarczylo stare dobre rozwiązania dopracować i konsekwetnie je egzekwować.
DDR owszem ale po za miastem .
Spoleczenstwo wzajemnie się na codzien roznymi niepotrzebnymi przepisami ogranicza!!!
Polska stala się krajem wszelkich zakazow i nakazow i gdzie ta swoboda obywatelska i ta wolność jednostki o która tak walczono , nawet ja w 81 rzucałem kamieniami w ZOMO jako młody chlopak, nie jedno palowanie przezylem i co za to mam , same zakazy nakazy i ?? tysiące durnych ,nikomu nie służących przepisów które prowadza do wzajemnej agresji przeciwko sobie. Widac to tu na forum jak spoleczenstwo jest podzielone , jak się stało roszczeniowe.
Żaden przepis nie zmieni naszego nastawienia do tego co sami tak naprawdę tworzymy.
Przepisy należy upraszczać a nie je komplikować.
DDR owszem ale po za miastem .
Spoleczenstwo wzajemnie się na codzien roznymi niepotrzebnymi przepisami ogranicza!!!
Polska stala się krajem wszelkich zakazow i nakazow i gdzie ta swoboda obywatelska i ta wolność jednostki o która tak walczono , nawet ja w 81 rzucałem kamieniami w ZOMO jako młody chlopak, nie jedno palowanie przezylem i co za to mam , same zakazy nakazy i ?? tysiące durnych ,nikomu nie służących przepisów które prowadza do wzajemnej agresji przeciwko sobie. Widac to tu na forum jak spoleczenstwo jest podzielone , jak się stało roszczeniowe.
Żaden przepis nie zmieni naszego nastawienia do tego co sami tak naprawdę tworzymy.
Przepisy należy upraszczać a nie je komplikować.
DdR poza miastem? Proszę bardzo. Gdzie ona jest?
Da się z Gdańska do Tczewa dojechać rowerową drogą jednym ciągiem?
Do Kartuz, do Elbląga czy Malborka da radę DdR jednym ciągiem?
Nigdy się tego nie doczekamy - pasjonaci jazdy rowerem, bo to zbyt piękne aby było prawdziwe, za dobrze rowerzysta by miał żeby tak bezpiecznie się mógł czuć...
Da się z Gdańska do Tczewa dojechać rowerową drogą jednym ciągiem?
Do Kartuz, do Elbląga czy Malborka da radę DdR jednym ciągiem?
Nigdy się tego nie doczekamy - pasjonaci jazdy rowerem, bo to zbyt piękne aby było prawdziwe, za dobrze rowerzysta by miał żeby tak bezpiecznie się mógł czuć...
~Darek, napisałem ze DDR maja sens po za miastem a to ze ich nie buduja to zapewne konsekwecja tego ze kase wydaje się na niepotrzebne DDR y w miescie.
Remontowano ul. Slowackiego i Spacerowa i co d*pa zbita przy obu nie ma DDR . przepraszam sa takie szcz*tkowe ale sa żeby nikt się nie mogl przypieprzyc ze nie wybudowali.
Remontowano ul. Slowackiego i Spacerowa i co d*pa zbita przy obu nie ma DDR . przepraszam sa takie szcz*tkowe ale sa żeby nikt się nie mogl przypieprzyc ze nie wybudowali.
Ddry w mieście powinny być. Dla tych, co się boją samochodów, a tych jest większość (a nie dla 2x10xtów, Ryśków55+, tXów i Mazurów, bo oni sobie poradzą bez). I to jest wina samochodów, a nie rowerzystów.
Ale nie powinny być one obowiązkowe. Natomiast tam, gdzie ddry by były naprawdę DOBRE, tzn. dostatecznie szerokie, dwukierunkowe albo dwustronne, równe i nieprzerwane przez np. 5km - 10km (a takie powinny być m. in. na Słowackiego i Spacerowej), dopuszczalne by było postawienie znaku zakazu ruchu rowerów.
Ale nie powinny być one obowiązkowe. Natomiast tam, gdzie ddry by były naprawdę DOBRE, tzn. dostatecznie szerokie, dwukierunkowe albo dwustronne, równe i nieprzerwane przez np. 5km - 10km (a takie powinny być m. in. na Słowackiego i Spacerowej), dopuszczalne by było postawienie znaku zakazu ruchu rowerów.
~Mazur, zobacz dokładnie co napisałem a potem pisz bzdury.
Nie szukaj winy w samochodach , w rowerach czy wrotkach, to zle przepisy nakazują nam się poruszać tak a nie inaczej.
Popatrz dlaczego ludzie nie stosuja się do przepisów ??? bo te przpisy sa do d*py!
Co do DDR w miescie to one sa niepotrzebne , wystarcza ciagi pieszo rowerowe które automatycznie uspakajają ruch rowerowy.
Samochody powinny zniknąć z chodnikow i od razu mamy dużo miejsca dla rowerow i pieszych.
Te DDR w miescie sa wykonane z części chodnikow dla pieszych , to po co budowac cos za duza kase jak można wprowadzić zdające egzamin ciagi pieszo rowerowe a zaoszczedzona kase wydac na budowę DDRow na Slowackiego czy Spacerowej.
Podan Ci przykład niedawno opisany na trójmieście.
Chodzi o odcinek chodnika na al. grunwaldzkiej we Wrzeszczu gdzie urzędnicy wlasnie będą wdrazac to o czym pisze. chodzi o ten odcinek od slowackiego az do J. Doliny, nie będzie tam budowana typowa DDR ale wyprostują chodniki co się da poszerza , samochody znikna z chodnikow i ustawia znaki Znak C-16/C-13 - droga dla pieszych i rowerzystów i będzie Git!
jeszcze pod każdym znakiem powinna być informacja ze rowerzysta odpowiada za wszelkie szkody wyrządzone na pieszych i mieniu.
Jest upal , może cos nie jasno wyklarowałem ale jak dasz rade to reszte sobie sam do szukasz w google.
Nie szukaj winy w samochodach , w rowerach czy wrotkach, to zle przepisy nakazują nam się poruszać tak a nie inaczej.
Popatrz dlaczego ludzie nie stosuja się do przepisów ??? bo te przpisy sa do d*py!
Co do DDR w miescie to one sa niepotrzebne , wystarcza ciagi pieszo rowerowe które automatycznie uspakajają ruch rowerowy.
Samochody powinny zniknąć z chodnikow i od razu mamy dużo miejsca dla rowerow i pieszych.
Te DDR w miescie sa wykonane z części chodnikow dla pieszych , to po co budowac cos za duza kase jak można wprowadzić zdające egzamin ciagi pieszo rowerowe a zaoszczedzona kase wydac na budowę DDRow na Slowackiego czy Spacerowej.
Podan Ci przykład niedawno opisany na trójmieście.
Chodzi o odcinek chodnika na al. grunwaldzkiej we Wrzeszczu gdzie urzędnicy wlasnie będą wdrazac to o czym pisze. chodzi o ten odcinek od slowackiego az do J. Doliny, nie będzie tam budowana typowa DDR ale wyprostują chodniki co się da poszerza , samochody znikna z chodnikow i ustawia znaki Znak C-16/C-13 - droga dla pieszych i rowerzystów i będzie Git!
jeszcze pod każdym znakiem powinna być informacja ze rowerzysta odpowiada za wszelkie szkody wyrządzone na pieszych i mieniu.
Jest upal , może cos nie jasno wyklarowałem ale jak dasz rade to reszte sobie sam do szukasz w google.
Upał jest i dlatego nie zauważyłeś, że właściwie się zgadzamy, np. w sprawie d*py albo samochodów na chodnikach. I nie twierdzę, że ddry wszędzie. Ale dopóki dwie ulice S. będą samochodowymi ściekami, to tam być powinny. A gdyby samochody w 3M jeździły tak, jak w Oslo, gdzie jest ich dokładnie tyle samo, to bym złego słowa nie powiedział.
Mazur , ...DDR wzdloz Spacerowej jak najbardziej ale co dalej jak dojedziesz do obwodnicy??? Na Slowackiego będzie latwiej bo pomyśleli o DDR w poprzek obwodnicy.Najblizszy możliwy przejazd rowerem lub przejście pieszo w Owczarni , albo w Kacku.
Ale ma to swoje dobre strony z automaty usuwa z lasu niedzielnych rowerzystow. Jest jeszcze alternatywa a może i dwie, PKM i ZTM.
Panowie ale zamiast się tu wzajemnie obrazac może warto z tego pisania o rowerach jakiś użytek zrobić. Może zalozmy klub : " TETRYCY 50 +" i w las jedzmy Każdy cos może wnieść i zaproponować od tak od siebie .
Mecza mnie te kwaśne wyzywanki , posrod dorosłych ludzi.
Ale ma to swoje dobre strony z automaty usuwa z lasu niedzielnych rowerzystow. Jest jeszcze alternatywa a może i dwie, PKM i ZTM.
Panowie ale zamiast się tu wzajemnie obrazac może warto z tego pisania o rowerach jakiś użytek zrobić. Może zalozmy klub : " TETRYCY 50 +" i w las jedzmy Każdy cos może wnieść i zaproponować od tak od siebie .
Mecza mnie te kwaśne wyzywanki , posrod dorosłych ludzi.
No to jak przy Owczarni i Spacerowej nie pomyśleli, to nie ma wyjścia. Będą teraz musieli wybudować kładki podwieszane do wiaduktów. W Warszawie będą takie robione na moście łazienkowskim.
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/51,34862,19908077.html?i=5
Trzeba się umówić z warszawiakami, żeby ich zrobili trochę więcej to się spławi do Gdańska Wisłą. A zapłacą ci, co nie pomyśleli. :)))))))))
http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/51,34862,19908077.html?i=5
Trzeba się umówić z warszawiakami, żeby ich zrobili trochę więcej to się spławi do Gdańska Wisłą. A zapłacą ci, co nie pomyśleli. :)))))))))
~Mazur, ja Cie proszę ty mi tu z partia nie wyjezdzaj, wlasnie wjechałem na Pacholek , wilgotność chyba ze 110% ale da się wjechać , W lesie mało szelencow chyba przez upal ale to dobrze bo bezpiecznie.
Oczywiście wiazd był od szlabanu na Tatrzanskiej.
Myslalem ze mam gorsza forme jak na swoje lata i wage ponad 104kg. plus rower.
Panie panowie kto następny wiezdza na pachole?
Oczywiście wiazd był od szlabanu na Tatrzanskiej.
Myslalem ze mam gorsza forme jak na swoje lata i wage ponad 104kg. plus rower.
Panie panowie kto następny wiezdza na pachole?
~Mazur
To ~tX stawia mi wyzwanie , nikt tobie nie kaze i nie proponuje wjazdu na pacholek od strony ul. Spacerowej.
Mazur spoko bo w TPK zawsze jest pod gorke . Ja tez jezdze dla przyjemności i się nie scigam.
Ale 3x w roku robie sobie dla samego siebie sprawdzian moich możliwości wjezdzajac na Pacholek ulica Tatrzanska az pod wieze.
To ~tX stawia mi wyzwanie , nikt tobie nie kaze i nie proponuje wjazdu na pacholek od strony ul. Spacerowej.
Mazur spoko bo w TPK zawsze jest pod gorke . Ja tez jezdze dla przyjemności i się nie scigam.
Ale 3x w roku robie sobie dla samego siebie sprawdzian moich możliwości wjezdzajac na Pacholek ulica Tatrzanska az pod wieze.
wisisz mi mycie roweru
ktos tamtedy jezdzil konno
a kon mial biegunke
(a to ja nie on wczoraj objadlem sie grochowka po 7. Gdynskim Nocniku)
trzeba bylo jechac prawie nago. wlasnie piore ciuchy
zjechalem twoja ulubiona trylinka i kociokwikiem w strone cmentarza
dy dy dy dy dy dy
nicto. za szczeniaka tamtedy wjezdzalem na Blizzardach.
hit by był jak byś wjechał na samą platformę wieży, po schodach...
szosówką
ktos tamtedy jezdzil konno
a kon mial biegunke
(a to ja nie on wczoraj objadlem sie grochowka po 7. Gdynskim Nocniku)
trzeba bylo jechac prawie nago. wlasnie piore ciuchy
zjechalem twoja ulubiona trylinka i kociokwikiem w strone cmentarza
dy dy dy dy dy dy
nicto. za szczeniaka tamtedy wjezdzalem na Blizzardach.
hit by był jak byś wjechał na samą platformę wieży, po schodach...
szosówką
Oczywiscie jechales wzdloz schodow na sam szczyt pacholka? Ja po kocich lubach nie jezdze , lepiej zjechać Pawla Gdanca jest asfaltowa i tak nie telepie ale jak ktoś lubi to nie ma co mu bronic.
Co do koni to zapewne były to konie gorskie , Jutro podjade sprawdzić , slady opon w koninie?
Czyli z pelna uczciwoscia nie wjechales na szczyt pacholka tak jak pisałeś ta trasa?
Najwazniejsze to licza się checi .
Mazur się zapowiedział ze wjedzie na pacholek od strony ul.Tatrzanskiej. Trzymam za chlopa kciuki i za slowo ze podejmie wyzwanie.
Co do koni to zapewne były to konie gorskie , Jutro podjade sprawdzić , slady opon w koninie?
Czyli z pelna uczciwoscia nie wjechales na szczyt pacholka tak jak pisałeś ta trasa?
Najwazniejsze to licza się checi .
Mazur się zapowiedział ze wjedzie na pacholek od strony ul.Tatrzanskiej. Trzymam za chlopa kciuki i za slowo ze podejmie wyzwanie.
Co do wjazdu szosowka na szczyt platformy. Widzialem gościa co by wiechal po schodach na szczyt wiezy. Można popatrzeć www: http://flying-bikes.pl widziałem chlopa w akcji .
1 pinta =
473,176473 mililitra
będzie to z 2 i 1 kawalek . na liter dasz rade ,
a co do pacholka to trzeba się wspiąć na 108 mnpm. , startując z Jelitkowa. ale procentowo nie znalazłem nigdzie jakie ma nachylenie nasze pachole.
Może ktoś ma sprzet do mierzenia i się poswieci by zmierzyć nachylenie stoku.
473,176473 mililitra
będzie to z 2 i 1 kawalek . na liter dasz rade ,
a co do pacholka to trzeba się wspiąć na 108 mnpm. , startując z Jelitkowa. ale procentowo nie znalazłem nigdzie jakie ma nachylenie nasze pachole.
Może ktoś ma sprzet do mierzenia i się poswieci by zmierzyć nachylenie stoku.
moze nieporozumienie geograficzne
ja mowiłem o ścieżce od Pod Olivką. nie o schodach po lesie. np. jedziesz "dydydydy" po Kwietnej, naprzeciw Słonecznej skręcasz koło placu po ruinie, w drogę przez mostek, koło stawu, wprost do lasu, dawniej można bylo nie zsiadac z roweru albo nart, pamiętam jak tamtędy jeździły fury konne, ale teraz buce dostały forsę i zrobily tam betonowe schodki i ohydne barierki "przeciwczołgowe", grunt ze na wprost przekraczasz Spacerowa i jest moja zassssrana sciezka. Kiedys raz w zyciu nią podjechałem na Wagancie, ale było to daaawno, dziś na nią odkurzyłem gianta, nigdy po niej nie zjechałem na nartach, ale parę razy dałem radę podjechać. swoją drogą, ktoś miał wyobraźnię, by tam się wpieprzać z chorym kuniem, dawniej tego nie było. tęźec wróci w wielkim stylu. nie mierzę jak gdzie jest stromo. nie mam nawet liczników w moich rowerach. low tech. Wyrosłem z widokiem na Pachołek, nie wiedziałem że to może być czyjś Św. Graal. stąd zgrywa.
ja mowiłem o ścieżce od Pod Olivką. nie o schodach po lesie. np. jedziesz "dydydydy" po Kwietnej, naprzeciw Słonecznej skręcasz koło placu po ruinie, w drogę przez mostek, koło stawu, wprost do lasu, dawniej można bylo nie zsiadac z roweru albo nart, pamiętam jak tamtędy jeździły fury konne, ale teraz buce dostały forsę i zrobily tam betonowe schodki i ohydne barierki "przeciwczołgowe", grunt ze na wprost przekraczasz Spacerowa i jest moja zassssrana sciezka. Kiedys raz w zyciu nią podjechałem na Wagancie, ale było to daaawno, dziś na nią odkurzyłem gianta, nigdy po niej nie zjechałem na nartach, ale parę razy dałem radę podjechać. swoją drogą, ktoś miał wyobraźnię, by tam się wpieprzać z chorym kuniem, dawniej tego nie było. tęźec wróci w wielkim stylu. nie mierzę jak gdzie jest stromo. nie mam nawet liczników w moich rowerach. low tech. Wyrosłem z widokiem na Pachołek, nie wiedziałem że to może być czyjś Św. Graal. stąd zgrywa.
Jest Ok . jest tam podjazd którym się da wjechać , bynajmniej dalo się kiedyś wjechac. Skoro Qń dal rade to i Giant da. W 70 latach były schody takie z szutru i kolkow ,w 80 zrobili z kraweznikow i szutru ale deszcze je skutecznie rozmywaly i można było tymi niby schodami wjechać na szczyt.
W tygodniu podjade obadac miejsce bo dokładnie nie pamiętam jak teraz tam jest.
Od ul. Spacerowej będzie ciężko !!!!
W tygodniu podjade obadac miejsce bo dokładnie nie pamiętam jak teraz tam jest.
Od ul. Spacerowej będzie ciężko !!!!