Widok

Jak zwalniają firmy?

Jakie macie doświadczenia ze zwolnieniami z pracy? Spotkaliście firmy, które zwalniają pracowników tak, że nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby ponownie tam pracować?

Ja słyszałam o firmie, która dzwoni do pracownika i podczas rozmowy deaktywuje jego kartę wejścia, od razu ma się spakowac i jak skazaniec wyjść wyprowadzony z zakładu pracy.
Czy to niechlubny wyjątek, czy jest takich w Trójmieście więcej?
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
ja też słyszałam o takiej firmie, a nawet w niej pracowałam.... żadnych skrupułów. zwalniają bez podania sensownej przyczyny...
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0
Cóż spotkałam sie z takim postępowaniem wobec mojej koleżanki.
Okazało się,iż jej następca który ją wywalił z biura w ciągu 30min,
sam pożyczał na kolejkę do Pruszcza ,gdyż wszystkie karty służbowe
oraz samochód musiał oddać ( popracował 14m-cy).
Nadmienię iż koleżanka 6 m-cy wcześniej rozkręcała oddział w innym
mieście i dostała za to premię .
Żenada po prostu. Firma ,sieciówka , z sprzętem elektronicznym
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
Jak chcesz się kogoś pozbyć w handlu podeślij testowego klienta, nikt tego nie udowodni (czy był czy nie był), a za dużo już zwolnionych przez redukcje etatów.Tak to było w mojej firmie he he
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Mnie zwolnił szanowny pan prezes jak sie upomnialam,ze jego sekretareczka zle mnie traktuje,poprosilam go o pomoc w tym temacie,nastepnie za 30 minut wreczyl mi wypowiedzenie,a dodam ze wczesniej mial rozmowe z sekretarczką,bylo mi strasznie przykro i szukam pracy od 3 miesiecy,tylko dlatego ze nie dalam sie dla guaniary ktora sypia z szefuniem i poprosilam o pomoc,DLATEGO TERAZ JESTEM BEROBOTNA :(((
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 8
przepraszam,miało być dla guaniary
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1
Powiadom o tym żonę szefa i rodziców tej guaniary
popieram tę opinię 75 nie zgadzam się z tą opinią 2
Mnie zwolnili bo nie chciałam przejść na umowę zlecenie. Na wypowiedzeniu były kompletne bzdury. Nie przeciągałam tematu gdyż, po tym jak się zachowali nie chciałam mieć z nimi nic wspólnego!
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 2
I to jest Twój wielki błąd.
Idziesz do sądu pracy, składasz skargę.
I mają problem. Wiem, że nie duży, ale zawsze.
Dlaczego robią tak jak robią?
Bo mogą, bo nikt się nie stawia.
Jakby im każdy składał sprawę do sądu pracy to im się przestało kalkulować.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
mi powiedzieli na pół godziny przed końcem pracy w piątek, że od poniedziałku nie mam czego tam szukać.
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 1
Profesjonalnie zwalniają. Np. taka jedna z Sopotu, przy mini golfie i klubie żeglarskim. Wszystko jest perfekcyjne, dopracowane w każdym calu.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 2
i to ostatniego dnia miesiaca pol godziny przed koncem pracy...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1
Dokładnie w ten sam sposób byłam zwolniona, z jednej z największych firm w północnej Polsce. Byłam bardzo dobrym pracownikiem, miałam świetne wyniki, przychodziłam do tej pracy zawsze z uśmiechem na twarzy, to był mój drugi dom, spełniałam się wkładając w powierzone zadania całe serce. Zwolnił mnie prezes poprzez moją kierowniczkę, który nawet nie wie jak wyglądałam. Nie przedłużono mi umowy bez podania przyczyny. Z tego co mi wiadomo, poszukują na moje miejsce nowej siły roboczej. Takie czasy... "stabilizacją jest brak stabilizacji"
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
jeśli poszukują tzn...że to było najlepsze co mogli zrobić,zwolnić Cię i szukać kogoś na Twoje miejsce-sorry nikt nikogo nie zwalnia jak nie ma alternatywy,chyba,że ktoś kompletnie się nie nadaje-))
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Rekordy świata

Kolega wyjechał na urlop w góry. 2 tygodnie odpoczynku. Po powrocie przy jego biurku siedział już inny człowiek. Oczywiście "nowy" nic nie wiedział i jako pierwsze zadanie musiał zwolnić swego poprzednika.

Urlop to zawsze świetny czas by na spokojnie zwolnić pracownika. A przy okazji - doskonały sposób, by zniechęcić innych do korzystania z urlopów. Macierzyńskich w szczególności. Nie ma człowieka na miejscu, można na spokojnie sfabrykować nieco "haków" na człowieka.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 0
no mnie zwolniono przed Świętami Bożego Narodzenia, żebym miała czas na przygotowanie do świąt he he
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 0
mnie co prawda nie zwolnili ale uznali że matce z 2 dzieci nie należy się przedłużenie umowy ;-C choćby nie wiadomo jak zapier...
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pół godziny??? Szał mnie jak się ubierałam po pracy....
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
A ja zwolniony byłem raz (w sumie sporo osób-redukcja) z innych firm sam odchodziłem czasami nawet nie składając wypowiedzenia. Się nie patyczkuje. Nie którym pracodawcom wydaje się że są jedyną firmą w pomorskim. A najwięcej się wydaję błaznom którzy załapali się na "kerownika". Ja jestem żywym przykładem że można pieprznąć robotę i zachować godność niż być popychadłem. i jeszcze słówko do tych co myślą że złapali Pana Boga za nogi... Uważajcie jak tańczycie bo życiowy parkiet bywa śliski.
popieram tę opinię 31 nie zgadzam się z tą opinią 9
naucz się stawiać przecinki i jakie słowa piszemy łącznie ;)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 17
A ty idz pogadaj ze swoim szefem, zachowaj choc troche godnosci jak przedmowca, zamiast trolowac na forum :-)
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 7
Wybacz że nie jestem idealny :)
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
Święte słowa świente :]
Ja często sam się zwalniałem, bo bycie zarzynanym silnikiem nie miało dla mnie sensu.
Raz miałem też okazje być zwolnionym na hasło kryzys, w stylu "w dniu dzisiejszym ustaje obowiązek pracy" o godzinie 15:20.
Dyrektor działu zaprosił na słówko. Wypowiedzenie Z WINY PRACODAWCY, ekwiwalent za urlop + płacone za cały miesiąc + miesiąc odprawy.
Jeżeli ktoś ma być zwolniony to tylko w taki "high class" sposób.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
U mnie było tak: Prezes wezwał do siebie, powiedział, że ludzie z biura są niezadowoleni ze mnie i że nie przedłużą ze mną umowy. Ci ludzie z biura to były dwie siostry, którym podpadłam, zaznaczam, że nie moje przełożone tylko 'koleżanki' z dłuższym stażem. To była moja pierwsza praca i to zaznaczyłam na samym początku. Nikt nie chciał ze mną rozmawiać co jest nie tak, były tylko donosy do szefa i do prezesa i teksty w stylu 'bo ty źle myślisz' i wieczne ignorowanie. Traktowano mnie jak zgniłe jajo, pracowałam na gorszym sprzęcie. Teraz wiem, że pracowałam tam na zasadzie 'zapchaj dziura' - w oczekiwaniu na innego pracownika.
W ostatni dzień mój bezpośredni szef wziął sobie wolne, Prezes tylko podpisał świadectwo pracy i dał sekretarce aby mi przekazała, nawet nikt nie chciał ze mną rozmawiać. Spakowałam się i wyszłam.
Ogólnie to nawet była ciekawa praca, ale atmosfera i ludzie nie do zniesienia.
popieram tę opinię 20 nie zgadzam się z tą opinią 4
Wydaje mi się że było troszkę inaczej E.... ale szkoda gadać.
Pozdrawiam
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 9
Każdy inaczej to widzi, było minęło, 2 lata to jednak bardzo dużo czasu. Tamta firma się rozwinęła a ja sama od 1,5 roku pracuję w podobnej firmie. Wiele się nauczyłam i za to zawsze będę wdzięczna tej firmie.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja się dowiedziałem, rok temu, 30 grudnia, w piątek, o 17.30, że umowa ze mną nie będzie przedłużona. Na miętowo, z oficjalnym uśmiechem na twarzy. Nawet nie miałem okazji powiedzieć innym pracownikom, że po sylwestrze się nie zobaczymy w biurze.

Wcześniej, w innej firmie na trzy dni przed końcem umowy, księgowa przekazała mi wiadomość, że umowa ze mną nie będzie przedłużona. Właściciel był na urlopie i nie miał odwagi powiedzieć tego osobiście. Potem unikał zapłaty części wynagrodzenia z pod stołu, aż do mojej wizyty.

W obu przypadkach praca i tak była mocno poniżej kompetencji, więc nie mam specjalnie czego żałować. A po drodze było już sporo ciekawszych przygód, oczywiście negatywnych, jak przystało na tak śmierdzące otoczenie rynkowe.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1
Wróciłem po urlopie, o 8.30 przyszli dwaj szefowie i z uśmiechem na twarzy pytają się jak minął, czy odpocząłem itp. Następnie godzinę później dostaję wypowiedzenie, mam od razu oddać telefon, laptopa, mój mail nie działał już po 10 minutach więc nie mogłem nawet wysłać maila pożegnalnego do swoich klientów. Powiedziano mi również, że nie ma zwyczaju, żeby się żegnać z pracownikami, więc mam nie chodzić po pokojach tylko zebrać swoje rzeczy i wyjść...
W czasie wypowiedzenia oczywiście nie pracowałem, szef powiedział mi "patrz pozytywnie, masz kolejny miesiąc urlopu"...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0
mnie zwolnili bo uwazałem że moje biurko idealnie nadaje sie do spania...mam tylko zal ze przerwali mi fajny sen, w ktorym to bylem na Karaibach i obracałem trzy panienki..chamidla, podalem ich za to do sadu pracy
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 5
Kolega został zwolniony po 5-minutowej rozmowie zakańczającej współpracę, wtedy też dowiedział się, że był zatrudniony na zastępstwo za Panią, która była na urlopie macierzyńskim i która właśnie wraca. Podczas, gdy sprzątał biurko (nadzorowany) inni pracownicy rzucili się by załatwić z nim jeszcze jakieś niedokończone sprawy (ogólnie odniósł wrażenie, że oni wiedzieli, że zostanie zwolniony). Było to biuro zajmujące się logistyką w dużej i znanej firmie budowlanej w Gdyni.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
"wtedy też dowiedział się, że był zatrudniony na zastępstwo za Panią, która była na urlopie macierzyńskim i która właśnie wraca"

hmm...to chyba powinno byc na umowie - nie przeczytal jej wczesniej czy jak? :P
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1
Polecam film "W firmie" (org. Company Men) wyst. Ben Affleck, Kevin Costner, Tommy Lee Jones.
Możecie tam poznać nowe słowo "reorientacja".
Film na temat i na czasie.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Od razu po dłuższym zwolnieniu lekarskim. Zanoszę zaświadczenie od lekarza zakładowego po skończeniu leczenia i w tej samej chwili dostaję wypowiedzenie....
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
jest taka firma w gdańsku, mnie "zwolnili" miesiac przed ślubem ( jeszcze sie dowiedzialam, ze mam czas na przygotowania- piekny "prezent", a prace udalo sie znalezc w dwa tygodnie), kilka innych dziewczyn - po macierzyńskim ( ufnie nie złożyły podania o zmniejszenie etatu), kilka dni po ślubie.. ogolnie firma szczycząca sie tym ze jest pro rodzinie i młodym matkom...
w innej firmie wróciłam po urlopie - moje konto księgowe było juz zablokowane ( ze niby chcialabym namieszac w księgach - żenujace..). mialam czas zeby oragnac maile i dokumenty ( i tak pewnie wczesniej przejrzane) - a tydzien pozniej siedzial juz znajomek na moim miejscu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ja się dowiedziałem dwie godziny przed końcem dnia, że umowa nie będzie przedłużona, chociaż miesiąc wcześniej pytałem szefa czy będzie przedłużona, ten zapewniał mnie,że nie powinienem się martwić.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
napisałem zla recenzje z koncertu na lokalnym portalu i mnie wylano
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
W pierwszym miejscu pracy dostałam wypowiedzenie w dniu obrony magisterki :) bo przestałam być studentką :) a w drugiej szefowa pokłóciła się z mężem i jak to pięknie ujęła " masz pecha bo mam zły dzień " :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
A mi podziękowano na niespełna dwa tygodnie przed końcem umowy, pod pretekstem, że "niestety nie sprawdzasz się, nie radzisz sobie" (w firmie na linii przełożony - podrzędny pracownik zwracano się między sobą po imieniu, taka kultura organizacji ;)). Argumenty przeciwko mnie kompletnie przeczyły faktom - wyniki jakie wówczas osiągnęłam w danym miesiącu były najwyższe i każdy pracownik, który mógł zobaczyć owe "słupki i wskaźniki" i wiedział, że nieprzedłużenie ze mną umowy było tylko pretekstem. Zresztą byłam jedną z 5 osób, które poleciały w tym samym czasie. Prawdziwy powód był zgoła inny - każda z osób, które straciły pracę (w tym ja) głośno sprzeciwiała się zasadom panującym w firmie - osoby pracujące na umowę zlecenie i o dzieło musiały odbębniać bite 8h i przychodzić na określone "z góry" godziny zaś wśród "etatowców" wolna Amerykanka - przychodzenie później, wychodzenie wcześniej, przedłużanie lunchów. Dodam, że to jedna z bardziej znanych gdańskich firm, gdzie szansę na pracę mają zarówno humaniści jak i informatycy ;)
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
no to zapodaj nazwę tej firmy! Czegoś się ludzie boicie? Niech ludzie wiedzą gdzie jest obóz pracy a gdzie nie!
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0
takie firmy mają działy prawne:)
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
no to trzeba myśleć.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

W Gdańsku nie jest jeszcze tak źle.

W Olsztynie spotkałem się z gorszym traktowaniem, tutaj nie wystarczy kogoś zwolnić, trzeba dodatkowo jeszcze upokorzyć i zgnoić na różne sposoby:
- dać umowę zmieniającą na stanowisko np. sprzątaczki, dozorcy albo stażysty akwizytora (gdy się oczywiście nie zgodzisz to równa się wypowiedzeniu, spotkałem się z tym aż w dwóch firmach)
- przenieść stanowisko pracy na korytarz lub nawet na świeże powietrze
- poinformować wszystkich, że zwalniany jest np. podejrzewany o okradanie innych pracowników
- nie dać świadectwa pracy, dać je z opóźnieniem lub niewłaściwe
- nie zapłacić ostatniego wynagrodzenia
- zwolnić dyscyplinarnie pod byle pretekstem lub nawet po upływie okresu wypowiedzenia
- oczywiście nie mówię tutaj o takich drobnostkach jak brak podziękowania za lata pracy, wmawianie że się nic nie umie i było zatrudnionym charytatywnie z litości czy wypad bo znajomy prezesa właśnie skończył studia i chciałby spróbować na tym stanowisku, bo to jest standard

Dotyczy to także sytuacji, kiedy odchodzisz z firmy sam - bo przecież to pracodawca zwalnia, pracownik = niewolnik i odchodząc popełnia niemal zbrodnię za którą trzeba go prześladować na wszystkie sposoby - gdy zwalniają jesteś śmieciem, ale gdy sam odchodzisz to "ja bez ciebie zbankrutuję!"

Tylko z jednej firmy zwolniono mnie z klasą: zostałem poinformowany wcześniej, kierownik spotkał się ze mną osobiście, podziękował, pomagał szukać nowej pracy i dzwonił regularnie co u mnie. Dostałem też odprawę bo likwidacja etatu.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zmieniają w nieskończoność warunki pracy i płacy aż staje się ona dla pracownika wręcz nieopłacalna a na koniec albo pracownik zgodzi się na degradację (bo restrukturyzacja firmy, cokolwiek to znaczy) albo umowa zostaje rozwiązana. Zawsze znajdzie się sposób. A jak pracownik nie przyjmuje nowych warunków to dyrektor robi duże oczy ze zdumienia bo przecież to i tak świetne warunki i niby dlaczego miałbyś ich nie przyjąć z pocałowaniem w rękę. Piszę o firmie, która niedawno zbankrutowała :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
W zdecydowanej większości "tu" przedsięborstwa, albo nie posiadają
kultury organizacyjnej, albo kandydat rzeczywście nie pracował,
tak, jak się wymaga i ma swoją (czyt. subiektywną opinię, bo innej nigdy mieć nie będzie, to oczywiste! - żadna eureka..).
Piszę to dlatego, że się nauczyłem, jak nie ma wzmianki o kończącej się umowię, to będzie zwolnienie, ale to i tak nie znaczy,
że "zmniejszam obroty" w pracy, nigdy nie paliłem i nie zamierzam
"palić mostów", po sobie, choćby CEO był(..), jak znajdzie człowiek poszukiwany etat.
Jak jest rozmowa, na kilka dni przed, to można spokojnie robić swoje.
A w dniu wygaśniecią, podjeść do Pani kadrowej uśmiechnąć się, podpisać przedłużenie umowy, potem na "dwa słowa" do szefa
i powrót do obowiązków.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3
Czyli trzy osoby trafiły do źle zarządzanej firmy(zdarza się..)
albo same oczekiwały za dużo..
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Znajomy pracował jako mechanik.Był na zwolnieniu chorobowym i w tym czasie jego koledzy nie wlali oleju do skrzyni biegów czy silnika czy coś podobnego.Wszyscy dostali dyscyplinarke włącznie ze znajomym.Poszedł do sądu i wygrał.Dostał sprostowanie świadectwa i odprawe 3 mies.
06.07.2009r. - 3705g, 60 cm, synuś,
20.02.2015r.-26.04.2015r.-10tc - Aniołek
20.04.2017r.-przewidywany termin porodu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pracuję w biurze w dużej firmie z branży spożywczej w tym samym miejscu co kadry, i dość często widzę i słyszę, jakie ludzie mają świadectwa pracy- np. 22 lata, 7 świadectw pracy i do tego po ok.20 dni chorobowego na każdym świadectwie, nie dziwię się że pracodawcy nie zatrudniają takich osób. Ja jako pracodawca nie zatrudniłabym takiej osoby, wy pewnie też (?)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4
Martyna nie rozumiem co masz do takiego pracownika?Obecni pracodawcy sami nie wiedzą jakiego pracownika potrzebują,potrafią pokazywać tylko swoją "wyższość"ale przeważnie są osobami zakompleksionymi,które boją się,że pracownik będzie mądrzejszy od nich samych.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0
A co tu jest do rozumienia ? Sciemniacze i tyle. Czasem się zastanawiam, dlaczego moja mama pracuje w jednym zakładzie 20 lat, ja w swoim 8 (jest to moja 2 praca po szkole) ? Ja bym takiej osoby nie zatrudnił, tylko blokuje stanowisko pracy, a jest na zwolnieniu i pewnie gdzieś pracuje na czarno.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
22 lata pracy i 7 świadectw pracy - czyli ok. 3,1 roku w każdej firmie.
20 dni L4 na każde 3,1 r. pracy=1,5 tygodnia L4 na każdy przepracowany rok. No faktycznie tragedia...szczególnie, ze ze zwykłą anginą czy grypą powinno sie co najmniej 1 tydzień. leżeć w chałupie, a nie latać do roboty i rozsiewać choróbska.
Ja tez tych kretynów latających z chorobą do roboty, no bo przecież zwolnienia lepiej nie brać... Efekt jest taki, że siedzę sobie teraz sam w biurze, bo swoją zeszłotygodniową grypą żołądkową zaraziłem 5 osób ....łącznie z szefostwem.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 1
a kto napisał, ze "22 lata pracy"? na pewno nie Martyna, zrób kumie nowe obliczenia :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
ja o nie przedłużeniu okresu próbnego dowiedziałam się na "wigilii" firmowej. Dostałam oficjalną informację, że od 1.01 nie pracuję i że tak naprawdę to byłam zatrudniona z premedytacją tylko na czas przedświąteczny ( firma ze słodyczami- sami rozumiecie)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
"Pracuję w biurze w dużej firmie z branży spożywczej w tym samym miejscu co kadry, i dość często widzę i słyszę, jakie ludzie mają świadectwa pracy- np. 22 lata, 7 świadectw pracy i do tego po ok.20 dni chorobowego na każdym świadectwie"

hmm, czyli Martynie chodziło NIE o 22-letni staż pracy (tak zrozumiałem z tego zapisu), a 22 lata życia?
Czyli 22 latek który ma 7 świadectw pracy? Nie wierzę....
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0
Zwalniają w uśpieniu i z dnia na dzień... zapewne dołączę do grupy bezrobotnych z końcem roku... nikt nic nie mówi... umów jak nie było od września tak nie ma do dziś... ktoś, gdzieś, kiedyś coś słyszał że są, ale kiedy dotrą.. nikt nie jest w stanie przewidzieć :( wszelkie składki zapewne też nie są opłacane... dobrze że chociaż wynagrodzenia mamy na czas ... zastanawiam się czy lepiej już nie zostać zwolnionym...
Fąfara pyta znajomego:
- Jak tam u ciebie z zaopatrzeniem na święta?
- Mam pełną lodówkę.
- Czego?
- Szronu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
za 15 min godzina czwarta
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
chyba 10
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
mam 24 lata i pracuje od skończenia Lo czyli 5 lat w tym czasie 3 razy zmieniłem pracę, nie byłem na żadnym chorobowym i wydaje mi się że jestem dobrym pracownikiem. Co w tym dziwnego że młoda osoba zmienia często prace ??? o to chodzi żeby się rozwijać i mieć w życiu coraz lepiej a pierwsza praca zazwyczaj nie jest tą wymarzoną, co z tego że ludzie pracują gdzieś 20 lat i ciągle robią to samo, to jest lepsze niż pracownik który zmienił kilka razy miejsce pracy ??? podejrzewam że wydajność pracownika z takim stażem nie jest za wysoka bo jak może mieć kiedy człowiek znudzony jest tą praca
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
to chyba zależy od firmy. niektóry szukaja pracowników mobilnych - elastycznych, chetnie sie uczących, odnajdujacych sie w wielu sytuacjach, inni takich w którch , jesli zainwestują , a oni beda pracować długo w tej firmie. dlatego tak wazna jest rozmowa, a nie osądzanie cv.
Z tego co zauwazylam u "mobilnych"znajomych, ale i doswiadczyłam pracy szuka sie - bo - do pracy moze byc np bardzo daleko (firma zmieniła siedzibę), możliwosc wyższej pensji, pracy na cały etat/ korzystniejsza forma umowy, godzin pracy, atmosfera w pracy dosc ciężka otd... można wymianiac wiele bo kazdy ma inny powód, wazne, by był prawdziwy, a zarazem logiczny dla potencjalnego pracodawcy.
image
SEMPER IN FLORE - DEKORACJE KWIATOWE SAL, KOŚCIOŁÓW, BUKIETY -http://semperinflore.eu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Pytanie było "jak zwalniają firmy". Rozumiem Wasz żal do pracodawcy, ale większość z powyższych przypadków to zwyczajne nie przedłużenie umowy o pracę na kolejny okres. Nie dziwię się również, że pracownik się dowiaduje o tym pół godziny przed zakończeniem pracy w piątek. Pracodawca chce, aby pracownik do końca ustania stosunku pracy był jak najbardziej produktywny i nie miał możliwości, aby coś kombinować.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 5
Racja, jak tylko pracodawca coś wspomni, ten wspaniały i dobry pracownik nagle zazwyczaj zaczyna chorować.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2
a po 8 latach pracy
umowa na czas nieokreślony
godzina przed końcem, bo jestem konfliktowa w pracy
po weekendzie pismo o potwierdzenie podejrzeń, 1,5 miesiąca temu bez odpowiedzi
dwa tygodnie nie muszę chodzić i 100% płaci (jej propozycja) i co wy na to?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
powstawiaj jakoś logicznie przecinki i kropki, bo zgubiłem wątek twojej wypowiedzi. to ja na to.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
umowa na czas nieokreślony, po 7 latach pracy, 15:30 - likwidacja stanowiska, zmiana profilu firmy, a 2 dni później ogłoszenie - zatrudnią studentów - tak to wygląda, mam nadzieje że nie będą na tyle bezczelni by przysłać ich do mnie na szkolenie :/
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
wszystko masz z nowego wiersza
ps. Po kropce zaczyna się z dużej litery. To ja na to
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Byłam niedawno na rozmowie w firmie w Pruszczu Gdańskim. Na rozmowie przyjęła mnie szefowa. I było całkiem miło. Umówiłyśmy się na kontakt po kilku dniach.
Stanowisko ciekawe do marketingu i sprzedaży.
Sprawdziłam, że to firma rodzinna, ale ponieważ babka zrobiła dobre wrażenie, to zaczęło mi zależeć, żeby mnie jednak zatrudnili.
Odezwałam się do niej sama okazało się, że babka ma wątpliwości co do mojej osoby. Ale przekonałam ją, żeby spróbować się zapoznać i umówiłyśmy się na miesiąc próby na umowę o dzieło. Pomyślałam sobie, że to dobre rozwiązanie przynamniej po miesiącu będzie łatwiejsze rozstanie w przypadku nie spodobania się nawzajem. Potem miało nastąpić ewentualne zatrudnienie już formalnie od stycznia.
Przyszłam do pracy w poniedziałek i już się zorientowałam, że wiem czym to pachnie Ludzie zobaczyli nową krew i zaczęli pokątne teksty sprzedawać na temat firmy włącznie z tym, że jestem na tzw. hot chair a najdłużej pracujący pracownicy są 3 lata (a firma ma 20). Pomyślałam nic to przyjrzę się.
Drugi dzień rewelacja: wszyscy szczęśliwi, że jest taka osoba jak ja. Szefowa oficjalnie przekazuje zarządzanie marketingiem będąc pod wrażeniem moich umiejętności (zwłaszcza w przypadku ekspresowej próby ogarnięcia zastanego burdelu, który sama w tym dziale stworzyła). Jest super.
Dzień trzeci pół dnia siedzę nad tekstami do nowej strony internetowej, a drugie pół nad tabelką, żeby stworzyć budżet na następny rok, gdyż do tej pory firma czegoś takiego nie miała. I nagle szefowa prosi do siebie. Z jej ust zaczyna w moją stronę lecieć potok szokujących słów. Okazuje się, że:
Szefowa: Trzy osoby, kazały mi na Panią zwrócić uwagę.
Ja: A pozostałe 9?
Szefowa: Ich zdanie się nie liczy

I zaczyna opowiadać, że podobno zaczynam sabotować w dziale. Moje zachowanie jednoznacznie wskazuje, że jestem osobą konfliktową itp. nie jestem nawet w stanie dokładnie wszystkiego przytoczyć, ale podam kilka przykładów odebrania mojej osoby:
Powiedziałam >> Przekazano
Zapytałam raz: A dlaczego korzystacie z usług tej firmy?>> Uważa, że szefowa jest głupia skoro taką firmę wybrała;
Wspomniano raz byłego pracownika. Zapytałam: A kto to był ten Bartek?>>Dopytuje dlaczego jest taka rotacja w firmie;
Zapytałam: A szefostwo to ile ma lat?>> Nie ma zahamowań dopytywać nawet o szefową;
Pierwszego dnia dostałam informację od laski: Uważaj, ściany mają uszy zapytałam: Tak?>> Pierwszego dnia pytała z kim lepiej nie rozmawiać

Po pierwsze to byłam w szoku, że wokół byli konfidenci, którzy sprzedali mnie, choć nie było czego. Bo przecież będąc doświadczoną już co to jest firma rodzinna, to raczej się nie wypowiadałam, a oni i tak potrafili wyłuskać te kilka moich zdań i tak przeinaczyć, żeby było co roztrząsać.
A potem usłyszałam, że jestem cyniczna, że widać, że przyszłam tu tylko dla pieniędzy, a oni nie lubią takich ludzi oni lubią jak pracownik traktuje firmę jak rodzinę. Oraz, że nadaję się tylko do korporacji, gdzie ludzie się nawzajem zjadają (sic!)
Ale hitem dla mnie było: Wojtek pani nie lubi. Wojtek widział się ze mną w poniedziałek, gdzie zrobił mi wstępne przeszkolenie produktowe, po czym zebrał się i wyjechał w delegację tygodniową i tyle go widziałam. No ale mnie nie lubi.
No i w związku z tym współpraca dalsza ze mną jest niemożliwa, bo szefowa straciła do mnie zaufanie i bardzo się rozczarowała.
Najgorsze, że mimo wszystko przez te trzy dni już zapie.lałam i zostawiłam im gotową piękną tabelkę do budżetu
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0
nie zabralas calej wykonanej pracy ze soba i do kosza albo nie skasowalas? no chyba, ze przekazalas ja dalej, a oni za te dni zaplacili?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Moją koleżanka szła na urlop 2-tygodniowy (wniosek wypisany oczywiście) i w piątek pół godz. przed wyjściem czyli przed urlopem dostała wypowiedzenie też 2-tygodniowe... chamstwo pracodawców nie zna granic.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0
Że chamstwo się zgodzę, ale będąc w okresie wypowiedzenia pracodawca ma prawo żądać wykorzystania urlopu wypoczynkowego.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Ponad 7 lat pracy, na umowę na czas nieokreślony.
Firma "rodzinna" z Moreny, branża dość wąska.
Wypowiedzenie otrzymałam kilka dni po powrocie z urlopu. W zasadzie sama napisałam, bo zaszantażowali mnie dyscyplinarką.
Powód dyscyplinarki - sfałszowanie dokumentu, na co (żeby było zabawniej) wyraziła wcześniej zgodę kierowniczka (przed moim urlopem)
Fajny numer, co?
Zastanawiam się czy iść do sądu, czy sobie odpuścić żeby nie musieć już oglądać tych twarzy :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
ludzie uczcie sie jezyka i uciekajcie, moze jak pracodawcom przyjdzie zarządzac bandą smierdzących arabow robiących wszystko na odpier** to zatesknia za rodakami w swojej kadrze.

W 3city nie mogłam b długo znaleźć pracy bo tez nie godziłam sie na smieciowe umowy i jakies głupie gadki na rozmowach kwalifikacyjnych. Po 1,5 roku w UK, miałąm 2 prace, jedna w zawodzie ale tymczasowa, a druga na jakims pakowaniu obrazów, zapierdziel za minimalna, ale sami angole, czysto i atmosfera fajna, schudłam 6 kg :)) wiec super.

A teraz znalazłam prace w swoim zawodzie i za fajna kase, ang nie jest u mnie super płynny. Tyle ze rozumiem co sie do mnie mowi w banku, sklepie czy gdziekolwiek i jestem w stanie pogadac z grubsza.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Z chęcią bym to zrobiła. Wyjechała i pracowała nawet na zmywaku, ale nie każdy może. Sama wychowuję 2 córki. Nie mogę ich zostawić.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Niestety i ja w listopadzie zostałam zwolniona nawet mi o oczy tego nie przekazali po prostu agencja przez która byłam zatrudiona miała to zrobić.Był piątek z bezsilności złości wynalazłam tel do księgowej i niestety płacząc wyżaliłam się.Nie chodziło mi o ewentualny powrót ale myślę ,że inaczej można było się mnie pozbyć.Widziałam , że załoga to w 90% to młodzi ludzie ,ale jeśli nie chcą ludzi po 50 tce to powinni przyjmować samych młodych a nas na śmietnik.A jeszcze niedawno wycieraliśmy im nosy a młodzi ludzie nas po prostu na bruk.Co robić pracy nie ma emerytura bedzię głodowa. Tak nawiasem mówiąc myślałam ,że rozmowa z księgową pozwoli mi godnie zakończyć ten etap pracy.Teraz święta tuż tuż cieszyłam się z jakiś pieniędzy.....czas umierac.....
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Praca

Praca za granicą dla elektryków, ślusarzy, spawaczy (3 odpowiedzi)

Marine Ship Service jest dynamicznie rozwijającą się firmą, poszukujemy pracowników na...

jak znaleźć pracę bez znajomośći???? (58 odpowiedzi)

nie mam pojęcia juz co robić.....skonczyłam studia...nie mam doswiadczenia...ale też nie mam go...

Praca za granicą, czy są sprawdzone oferty? (37 odpowiedzi)

Od paru dni szukam pracy za granicą. Ofert jest pełno ale jak szukam opinii o konkretnym...

do góry