Odpowiadasz na:

Re: Lhasa Apso - piesek z Tybetu

nie, nie boje się o to i dlatego też nie jestem anonimowa, podpisałam się z imieniem, nazwiskiem, nazwą i strona hodowli
kryje swoje suczki świadomie....
w schroniskach nie ma... rozwiń

nie, nie boje się o to i dlatego też nie jestem anonimowa, podpisałam się z imieniem, nazwiskiem, nazwą i strona hodowli
kryje swoje suczki świadomie....
w schroniskach nie ma rasowych psów ( z tatuażem ) widocznie nie byłeś/byłaś w ANI JEDNYM...

a pies nie jest produktem, narzedziem jest dla wielu ludzi wspaniałym towarzyszem dnia codziennego, szczególnie mały pies, ukształtowany nie do polowań, walk czy obrony a do towarzystwa... lecz charakter jak cechy wygladu dziedziczą się i by mieć pewność, że zakupujemy psa takiego jak chcemy powinniśmy mieć dowód jego pochodzenia

walcze z producentami tzw psów rasowych bez rodowodu dlatego, że produkują KUNDLE, takie zwierzęta powinny być sterylizowane, lub tacy własciciele powinni płacić podatki ( PIT 6 ) i nie dlatego, ze są dla mnie konkurencją ale odstraszyło by to ich od pomysłu posiadania słodkich malleństw, z którymi póżniej nie będą wiedzieli co zrobić... zaraz by sie tym producentom odechciało, bo jak ich nazwać ? hodowcy zrzeszeni w związku podlegaja regulaminom, nakazom ( np co do szczepień itd ) myślisz, że Ci pseudohodowcy zapłaca za 2 odrobaczania a pózniej za 2 szczepienia ( pierwsze 30-40zł drugie 40-50zł ) od szczeniaka ??? marzenia... przejdź się po jakiejś giełdzie w pudełkach kartonowych przy minusowej temperaturze będzie kilka "pudelków" , "goldenów" , "yorków" a i może jakieś "lhasa apso" się znajdzie

zobacz wątek
15 lat temu
~Anna Dzidt

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry