Odpowiadasz na:

Re: Lhasa Apso - piesek z Tybetu

Wiesz, nie widząc zdjęć psa trudno mi w to uwierzyć, z dwóch powodów:
po pierwsze szczeniaki PONy nigdy nie są gładkowłose (o ile tak samo rozumiemy to pojęcie)
tu masz zdjęcia ok 2... rozwiń

Wiesz, nie widząc zdjęć psa trudno mi w to uwierzyć, z dwóch powodów:
po pierwsze szczeniaki PONy nigdy nie są gładkowłose (o ile tak samo rozumiemy to pojęcie)
tu masz zdjęcia ok 2 miesięcznych:

http://pon.mojeforum.net/viewtopic.php?t=3040&postdays=0&postorder=asc&start=45

po drugie PONów się normalnie nie strzyże, podobnie jak nie strzyże się yorków, shih tzu, lhasa apso czy...kotów perskich.
Strzygą tylko osoby, które nie przemyślały swojej decyzji w momencie zakupu zwierzęcia i potem nie mają już czasu/ochoty na jego pielęgnację.
Niestety długowłose/szorstkowłose zwierzęta wymagają czesania, trymowania itd i warto brać to pod uwagę wcześniej.
Aczkolwiek PONy nie są jakieś szczególnie wymagające w tym względzie, w końcu onegdaj to wiejski pastuch był.

Weterynarz to nie kynolog, na rasach zna się bardzo mało, no chyba, że jednocześnie należy do ZK bo i takich znam. Pracownicy schroniska również kynologami nie są, bo mają do czynienia z kundlami, a nie z psami rasowymi. Choć zdarzają się wyjątki.
Zapewne mylisz z inną rasą bo się na tym nie znasz - mogłaś podejść do siedziby Związku Kynologicznego to może tam ktoś by spojrzał fachowym okiem do czego Twoje zwierzę najbardziej podobne.
Nie tak dawno dziewczyna pisała na tym forum o zaginionym psie, że jest podobny do dobermana, potem wkleiła fotkę i się okazało, że zwierzak kompletnie w niczym nie przypominał dobka, nie wiem skąd to skojarzenie w ogóle :D
A tak a propos: właśnie rasa doberman jest klasycznym przykładem szaty gładkowłosej. Rottweiler np. już nie, bo ma włos średniej długości, twardy, przylegający.
I chcesz powiedzieć, że z takiego psiaka nagle się po roku stanie sierściuch wymagający strzyżenia? No way. Zawsze są jakieś symptomy czy zadatki, które zwyczajnie przeoczyłaś. Zdarza się.
I to właśnie przemawia za zakupem zwierzęcia z rodowodem.
Kiedyś będąc na rynku obserwowałam przezabawną scenę:
Facet sprzedawał czarne podpalane szczeniaki z obciętymi ogonami. Podeszła kobieta i pyta: po ile te rottweilery? Kupiła.
Po chwili podszedł mężcznza i mówi: O jakie ładne dobermany, a po ile?
Też kupił.
I tak handlarz sprzedał część miotu jako rottki, a część jako dobki.
Ale ważne, że tanie były ;D
Niektórzy w podobny sposób upłynniają shih tzu i lhasa apso :D
Laik za cholerę nie odróżni po 2-3 m-cznych psiakach co to za rasa.

zobacz wątek
10 lat temu
~Kinga

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry