Odpowiadasz na:

Re: Mamusie listopad - grudzień 2015 część 5 częściowo rozpakowane

U mnie w sumie zadko sprawdzali rozwarcie i to w sumie dobrze :) cały czas mi sie saczyly wody także cieszylam sie, że będzie z poslizgiem.

Jak przyszłam na porodowke 3cm, cieszlam... rozwiń

U mnie w sumie zadko sprawdzali rozwarcie i to w sumie dobrze :) cały czas mi sie saczyly wody także cieszylam sie, że będzie z poslizgiem.

Jak przyszłam na porodowke 3cm, cieszlam sie że 1/3 z glowy. Potem na porodowce jak poprosiłam oznieczulenie 4 cm, po kilku godzinach jak spr. 9cm, bylam przeszczesliwa że to już tyle! Po jakimś czasie pełne, ale dziecko źle w kanale stoi no i musialam z boku na bok sie przekrecac co trzy skurcze, ale mialam je tak często że nie nadarzalam, nieraz po 5 dopiero dalam rade sie ruszyc... Potem jak wstalam i trzymalam sie szarf to myslalam że padne, wydaje mi sie że tylko chwile tak stalam potem wróciłam na łóżko i mialam już parte. Mimo wszystko czas bardzo szybkomi lleciał. Pytalam męża która godzina bo nie dowidzialam i liczyłam na palcach ile już minęło. Szok. A między skurczami przysypialam i takie bzdury mi sie snily, że majaczylam, a ten sen mógł trwać parę sekund dosłownie bo mialam skurcz za skurczem

zobacz wątek
8 lat temu
~Nitka90

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry